WARSZAWA. Prawie 700 tysięcy egzemplarzy swoich albumów sprzedał w minionym roku Piotr Rubik.
Najchętniej kupowaną płytą okazał się „Psałterz wrześniowy” – trzecia część „Tryptyku świętokrzyskiego” do słów Zbigniewa Książka. Popularność Rubika jest fenomenem na polskim rynku muzycznym. Mało kto spodziewał się bowiem, że istnieje aż tak duże zapotrzebowanie na muzykę niosącą ze sobą religijne treści. Słuchacze oratoriów Rubika szczelnie zapełniają kościoły i wielkie hale.
Tymczasem krytycy nie szczędzą ostrych słów pod jego adresem, nazywając jego twórczość „kiczem” i „sacro-polo”. Nieporozumienie wynika stąd, że zestawiają kompozycje autora „Tu es Petrus” z arcydziełami muzyki poważnej, Rubika zaś interesują melodyjne piosenki o miłości. Natomiast o inspiracjach religijnych tak wypowiada się na łamach „Rzeczpospolitej”: – Mogę się tylko cieszyć, że dostałem od Boga talent i mam okazję do komponowania na Jego chwałę. Spłacam w ten sposób swój dług.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W Polsce