Były próby wpływania na redakcje „Gościa Niedzielnego” i „Tygodnika Powszechnego”, które pisały o książce i badaniach ks. Zaleskiego – donosi „Gazeta Polska” (nr 49/2006). To informacja sensacyjna, ale zupełnie nieprawdziwa.
W artykule „Zakazana książka”, który ukazał się w numerze z 6 grudnia, autor, podpisujący się pseudonimem Magdalena Nowak, twierdzi, że krakowska kuria próbowała zniechęcić m.in. naszą redakcję do pisania o lustracji w Kościele, a szczególnie do popierania na naszych łamach badań prowadzonych przez ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.
Sugeruje, że z krakowskiej kurii otrzymaliśmy „wyraźne sygnały” o tym, że dalsze angażowanie się dziennikarzy w lustrację może doprowadzić do wyrzucenia redakcji krakowskiego oddziału „Gościa” z lokalu (należącego do kurii). „Gazeta Polska” twierdzi też, że kurialni przeciwnicy lustracji w krakowskim Kościele zasugerowali nam, „iż w razie niezaniechania popierania ks. Isakowicza-Zaleskiego miejsce gazety zajmie filia częstochowskiego tygodnika »Niedziela«”.
Nie wiemy, czy ktoś próbował wpływać na redakcję „Tygodnika Powszechnego”. Nieprawdą natomiast jest twierdzenie, że ktokolwiek w jakikolwiek sposób próbował wpływać na to, co pisze „Gość Niedzielny” na temat tzw. lustracji w Kościele i związanej z tym działalności ks. Isakowicza-Zaleskiego. – Nikt z kurii ani z otoczenia kard. Dziwisza nigdy nie sugerował ani nie podpowiadał mi, jak mamy pisać o ks. Zaleskim i jego książce, ani czego pisać nie należy – zapewnia ks. Ireneusz Okarmus, dyrektor krakowskiego oddziału „Gościa Niedzielnego”. – Nigdy też nie usłyszałem groźby czy chodźby sugestii, że los krakowskiego dodatku do „Gościa” zależy od tego, co i jak tygodnik pisze o tzw. lustracji w Kościele – dodaje.
Nie wiemy, skąd autorka artykułu „Zakazana książka” ma tak sensacyjne informacje. Pewne jest, że nie sprawdziła ich wiarygodności w redakcji „Gościa”. „Gazeta Polska” po prostu napisała nieprawdę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W Polsce - komentarz Wiesławy Dąbrowskiej-Macura