W niedzielę o godz. 8 rano Francuzi mieszkający we Francji kontynentalnej rozpoczęli głosowanie w II turze wyborów parlamentarnych. Stawką są 572 miejsca w 577-osobowym Zgromadzeniu Narodowym, których nie obsadzono przed tygodniem w I turze głosowania. W sondażach prowadzą dwie koalicje: prezydencka i lewicy.
Lokale wyborcze będą czynne od godz. 8 rano do godz. 19 lub 20 (w dużych miastach).
W sondażach przedwyborczych prowadzą, osiągając bardzo zbliżone wyniki: centroprawicowa koalicja Razem, skupiona wokół prezydenta Emmanuela Macrona (Renesans, Ruch Demokratyczny-MoDem, Agir i Horizons) oraz koalicja lewicy Nupes (Nowa Unia Ekologiczna i Społeczna) pod przewodnictwem Jean-Luca Melenchona, szefa Francji Nieujarzmionej (LFI), w skład której wchodzą: LFI, Partia Socjalistyczna, koalicja Zielonych oraz Komunistyczna Partia Francji (PCF).
Czytaj też: Od przyjaciół strzeż nas...
Koalicja prezydencka Razem w I turze wyborów zdobyła 25,75 proc. głosów, Nupes - 25,66 proc. Różnica między obiema formacjami wyniosła zaledwie około 21 tys. głosów. Na trzecim miejscu uplasowało się prawicowo-populistyczne Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen z wynikiem 18,68 proc. Czwartą pozycję zajęli Republikanie z wynikiem 10,42 proc.
Pierwsze wyniki II tury wyborów spływają już z terytoriów zamorskich Francji; prefektura Gwadelupy ogłosiła w komunikacie, że startująca tam sekretarz stanu ds. morza Justine Benin przegrała z kandydatem Nupes Christianem Baptistem. Oznacza to, że Benin prawdopodobnie straci stanowisko w rządzie.