Jezus widział wokół siebie ludzi znękanych i porzuconych, jak owce nie mające pasterza. Dlatego wybiera Apostołów, aby pomagali Mu rozdzielać nadzieję.
Dzisiaj nadal nie brakuje ludzi zmęczonych, samotnych, odtrąconych. Bóg kocha ich. Pragnie leczyć ich dusze. Potrzebuje nadal pomocników. Kiedy gromadzimy się wokół Jezusa powierzamy Mu nasze lęki, słabości, zagubienie. A jednocześnie otrzymujemy misję: nieść światło, tam gdzie panują ciemności. To nie jest zadanie dla specjalistów. To zadanie każdego ucznia Chrystusa. Żniwo wkoło wielkie, a robotników mało.