To skandal, że polscy katolicy nie pomagają finansowo dziewczynom i chłopakom, którzy leczą się z homoseksualizmu.
Bo skąd licealistka czy student, którzy nie powiedzieli o swojej skłonności nawet rodzicom, wytrzasną pieniądze na terapię i dojazdy? Dzisiaj można już im pomóc. Lubelski ośrodek „Odwaga”, który organizuje terapię dla homoseksualistów, ma od niedawna numer konta. W tym ośrodku wielu ludzi całkowicie wyleczyło się z zaburzeń homoseksualnych. – Ja sam błogosławiłem już siedem małżeństw chłopców, którzy wyszli z homoseksualizmu – mówi jezuita Mieczysław Kożuch, filozof i psycholog. – Ci chłopcy mają dzisiaj żony, dzieci i szczęśliwe życie rodzinne. Znam wiele takich przypadków – dodaje.
W listopadzie „Superwizjer” TVN wyemitował jednak reportaż atakujący Kościół za stosunek do homoseksualizmu. Dziennikarka poszła z ukrytą kamerą do siedziby „Odwagi”. Przedstawiła się jako lesbijka i nagrała rozmowę z kobietą, która jej otworzyła. Narobiła jednak w materiale mnóstwo kompromitujących dla TVN błędów. W efekcie nie pokazała prawdziwego podejścia Kościoła, tylko jego zdumiewającą karykaturę. Arcybiskup Józef Życiński, który patronuje „Odwadze”, przed tygodniem w Radiu eR nazwał metody pracy dziennikarki „wyjątkowo prymitywnym zachowaniem”.
Ojciec geja
Kiedy ktoś wspomni, że ze skłonności homoseksualnych można wyjść, środowiska gejowskie zawsze wpadają w histerię. – To bzdury, bo homoseksualizm jest wrodzony! – mówią z taką pewnością siebie, że większość dziennikarzy naiwnie to powtarza. Tymczasem badania naukowe nie potwierdzają tego politycznie poprawnego mitu. Na całym świecie żyją już tysiące ludzi wyleczonych z homoseksualizmu. W USA i Kanadzie działa aż 125 ośrodków, które pomagają homoseksualistom zmienić swoje skłonności. Amerykańskie organizacje Courage i Exodus działają z sukcesami już od ponad 30 lat. Polska jest pod tym względem opóźniona. Za tym spóźnieniem idą tysiące tragedii homoseksualistów, którym nie dano możliwości zmiany swojej skłonności. Założona przez Ruch Światło–Życie lubelska „Odwaga” działa dopiero od końca lat 90.
W zeszłym roku w Warszawie gościł Alan Medinger, wyleczony gej, autor książki „Podróż ku pełni męskości”. Kiedy powiedziano mu, że w Polsce działa tylko jeden ośrodek pomagający homoseksualistom, na twarzy Medingera odbiło się zdziwienie. – Jest mi smutno... To ważne, żeby Kościół objął opieką ludzi o skłonnościach homoseksualnych. Przyjechałem tu po to, żeby was do tego zachęcić – powiedział.
Alan Medinger miał zaledwie 13 lat, kiedy po raz pierwszy uprawiał seks z kolegą. To był starszy o rok sąsiad z przedmieścia Baltimore. A później Alan zapadał się w grzech coraz bardziej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Przemysław Kucharczak