Na nadciśnienie choruje co trzeci dorosły Polak. Wielu nawet o tym nie wie. Dowiaduje się dopiero, gdy choroba doprowadzi do zawału serca lub udaru mózgu. Jak chronić się przed nadciśnieniem?
Nadciśnienie tętnicze zabija powoli, ale konsekwentnie. Dzień po dniu niszczy układ krwionośny, serce, mózg, nerki, wzrok. W Polsce cierpi na nie 9 milionów osób. Pozostałych ten problem też jednak dotyczy. Nadciśnienie może pojawić się w każdej chwili naszego życia. Nie jesteśmy jednak bezradni. I nie chodzi wcale o lekarstwa, które może nam przepisać lekarz. Rzucając palenie, zmieniając dietę i wychodząc na spacery, możemy zrobić dla swego zdrowia więcej, niż połykając pigułki. I dotyczy to wszystkich – i chorych na nadciśnienie, i tych, którzy są wciąż zdrowi. – Niektórzy dopiero gdy zachorują na nadciśnienie, zmieniają styl życia. A jest też wielu takich, którzy decydują się na to po pierwszym zawale, oczywiście o ile przeżyją. Nie czekajmy na ostatnią chwilę. Nasze zdrowie jest w naszych rękach – przekonuje kardiolog dr Marcin Świerad.
Na własne życzenie
Większość osób z nadciśnieniem choruje „na własne życzenie”. Tylko bowiem na niektóre czynniki wywołujące tę chorobę (np. wiek, obciążenie dziedziczne) nie mamy wpływu. Nie pij, nie pal, schudnij, zdrowo się odżywiaj, uprawiaj sport, unikaj stresu, dużo odpoczywaj – kiedy czyta się taką litanię, ma się ochotę powiedzieć: przecież to niemożliwe. Nie da się przestrzegać tych wszystkich reguł. – To prawda, jak ktoś ma stresującą i ciężką pracę, trudno mu zalecać, by ją zmienił. Ale nie powinno nas to załamywać. Wiele możemy osiągnąć bez nadmiernych wyrzeczeń. Uprawiania sportu nie należy rozumieć jako wielokilometrowych biegów po lesie. Wystarczy, by był to 40-minutowy spacer. Również na przykład zakaz picia alkoholu nie musi być absolutny. Można sobie pozwolić od czasu do czasu na kieliszek wina lub szklankę piwa – przekonuje dr Świerad.
Przede wszystkim dieta
Najważniejsza jest dieta. Dużo warzyw i owoców, mięsa tylko chude, tłuszcze roślinne zamiast zwierzęcych, ciemne pieczywo zamiast białego, jak najmniej soli, ograniczenie słodyczy.
Aż chce się z przekory przypomnieć stare powiedzonko: „wszystko, co naprawdę lubię, jest albo niemoralne, albo nielegalne, albo tuczące”. Pamiętajmy jednak, że autor tego zdania, amerykański dziennikarz Alexander Woollcott, żył tylko 56 lat. – Nie chodzi o to, żeby dokładnie, co do grama, wyliczać ilość tłuszczu czy cukru przy każdym posiłku, tylko po prostu spróbować przestawić się na dietę, którą popularnie nazywamy śródziemnomorską. To zresztą w Polsce już od kilkunastu lat się dzieje. Jarzyny i owoce można teraz kupić przez cały rok, bez problemów można dostać oliwę z oliwek i dieta wielu Polaków się zmieniła. Moim zdaniem, to właśnie jest główną przyczyną, że średnia długość życia Polaków wydłużyła się w tym czasie o kilka lat – przekonuje dr Świerad.
Poradnik po amerykańsku
Zespół lekarzy pod kierunkiem Marcina Świerada przygotował książeczkę pt. „Jak obniżyć ciśnienie krwi”. Poradnik został zredagowany na wzór podobnych książek, wydawanych w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej. Większość informacji podano w bardzo przystępnej formie graficznej: w ramkach, z podziałem na punkty. Mamy więc na przykład dziesięć rad, jak się zdrowo odchudzać, dziesięć rad, jak leczyć nadciśnienie, dziesięć zasad uprawiania sportu. W książce znajdziemy także wskazówki, jak mierzyć ciśnienie, podstawowe informacje o zagrożeniach, które niesie ze sobą choroba, a nawet... przepisy na zdrowe posiłki. – Oczywiście taka popularyzująca forma narzuca pewne uproszczenia, w końcu o sprawach skomplikowanych musieliśmy pisać przystępnie, ale książka przekazuje rzetelną wiedzę medyczną. Chciałbym podkreślić, że nie sponsorowała nas żadna firma farmaceutyczna. Czytelnicy mogą więc być spokojni: ta książka to nie reklama jakiegoś lekarstwa, tylko prawdziwy poradnik – komentuje dr Świerad. Warto podkreślić, że podręcznik został przygotowany przez fachowców z Zakonu Maltańskiego, którzy zrezygnowali z wynagrodzenia za swoją pracę. Ewentualne zyski mają zwrócić koszty nakładu i pozwolić na wydanie następnych, podobnych podręczników o innych chorobach oraz wspomóc dzieła zakonu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa