Szkoły katolickie są cenione na świecie nie tylko za wysoki poziom nauczania, ale także za wartości przekazywane przez nauczycieli, za ich prawdziwą pasję i zaangażowanie.
W dyskusji na temat wychowania, która przetacza się ostatnio przez polskie media, stosunkowo niewiele miejsca poświęcono sprawdzonemu już w wielu krajach świata modelowi szkolnictwa katolickiego. Tymczasem np. w Hiszpanii 70 procent średnich szkół prywatnych to właśnie szkoły katolickie.
Również w Stanach Zjednoczonych, mimo ciągłych problemów z finansowaniem, placówki te cieszą się ogromnym prestiżem. Prezydent Bush, który sam jest baptystą, stwierdził, że „szkoły katolickie stanowią wzorzec dla wszystkich placówek edukacyjnych w USA”, ponieważ „potrafią wydobyć z każdego dziecka to, co najlepsze, niezależnie od środowiska, z którego ono pochodzi”.
Meczet obok kaplicy
Szkoły katolickie prawie wszędzie na świecie cieszą się sporym prestiżem. Również w krajach muzułmańskich. Placówki takie mogą tam działać pod warunkiem, że nie będą w nich narzucane żadne elementy religijne. Ks. Tadeusz Rozmus, salezjanin, który przez pięć lat przewodniczył polskiej Radzie Szkół Katolickich, miał okazję pracować w jednej ze szkół katolickich w Egipcie. – 80 procent uczniów stanowią tam muzułmanie – opowiada ks. Rozmus.
– I wszyscy szczycą się, że uczęszczają do tej szkoły, podkreślają panujący w niej wysoki poziom nauczania. W budynku znajduje się zarówno meczet, jak i kaplica. Muzułmanie mają też swoje lekcje religii, prowadzone przez islamskich nauczycieli. Dlatego głoszenie Ewangelii nie dokonuje się w tych szkołach za pomocą słowa, ale przykładu. Wyznawcy dwóch religii uczą się żyć ze sobą w zgodzie. Rano uczestniczą w zajęciach szkolnych, a popołudnia i wieczory spędzają wspólnie na zajęciach sportowych w oratorium przy szkole.
Ogromną popularnością szkoły katolickie cieszą się również w Ameryce Południowej czy Azji. Natomiast najbardziej niedowartościowane wydają się – paradoksalnie – w Europie. O ile w Hiszpanii czy Portugalii szkolnictwo katolickie ma się dobrze, to już np. we Włoszech upada ze względu na niedofinansowanie. Z kolei w Belgii czy Holandii szkoły pozostają często katolickie tylko z nazwy, ulegają duchowi sekularyzacji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski