Dlaczego Polacy nie zdobywali medali na olimpiadzie? Na to pytanie można odpowiedzieć innym pytaniem: A niby dlaczego mieliby je zdobywać?
Za każdym razem jest tak samo. Przed zawodami nikt nie spodziewa się sukcesów, ale potem, kiedy przychodzą porażki, pojawia się narodowa frustracja. „Dlaczego 40-milionowy naród nie potrafi zdobyć choćby jednego medalu?” – pyta dramatycznie dziennikarz opiniotwórczego tygodnika. Tak jakby wszystkie czterdziestomilionowe narody na świecie zdobywały medale.
Rekordy narodowej histerii pobił pewien popularny dziennik, zdecydowanie przekraczając granice przyzwoitości. Obok wymownego tytułu „Łamagi” zamieścił zdjęcia naszych sportowców przewracających się podczas rywalizacji, dopisując: „po co takie patałachy jadą na olimpiadę”. Wyszydzono nawet jedną z najlepszych naszych zawodniczek, Justynę Kowalczyk, która w biegu na 15 kilometrów była ósma, ale w swoim drugim występie zasłabła na trasie z powodu nadmiernego wysiłku i straciła przytomność. „Nie potrafiła podbiec pod górkę” – śmieje się dziennikarz, który zapewne nie zdaje sobie nawet sprawy ze swego chamstwa.
Liczy się styl
My, Polacy, mamy dziwne podejście do sportu. Czasem można odnieść wrażenie, że sportowe sukcesy mają nam powetować wszystkie narodowe kompleksy. Wydaje nam się, że sportowcy startują wyłącznie po to, żeby rozsławiać nasz kraj, a jeśli tego nie potrafią, nie powinni być sportowcami. Gdyby takie podejście do sportu miał Adam Małysz, zakończyłby karierę po olimpiadzie w Nagano w roku 1998, kiedy w obu konkursach nie zdołał zakwalifikować się do pierwszej pięćdziesiątki, mimo że wcześniej wygrywał zawody o Puchar Świata. Gdyby posłuchał opinii dziennikarzy i kibiców, nie mielibyśmy później trzech wygranych Pucharów Świata i dwóch medali olimpijskich w Salt Lake City. Ilu polskich sportowców przedwcześnie zakończyło kariery, bo wmówiono im, że się do niczego nie nadają?
W Turynie rywalizowało dwa i pół tysiąca sportowców. Większość z nich nie liczyła się w walce o medale. Wielu nie ukończyło konkurencji. Ale przecież nikt się z nich nie śmiał i nie uważał, że przynieśli wstyd swoim krajom. Bo wstyd można przynieść tylko nieuczciwością – łamiąc przepisy, grając nie fair, stosując doping.
Pieniądze, pieniądze i pieniądze
Napoleon powiedział kiedyś, że do prowadzenia wojny potrzebne są trzy rzeczy: po pierwsze pieniądze, po drugie pieniądze i po trzecie pieniądze. To samo można powiedzieć o sporcie. Trudno nam się równać z bogatszymi od nas krajami. W sportach letnich jeszcze to jakoś wygląda, ale w zimowych, w których ogromne znaczenie mają nowoczesne trasy i tory, zostajemy daleko w tyle. Jak polscy hokeiści mają dorównać kanadyjskim, skoro w Polsce jest mniej hokeistów niż w Kanadzie lodowisk?!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa