Zakopane i Szczyrk – polskie stolice narciarstwa walczą z konkurencją... ośrodków w Alpach. Gdzie w Polsce można pojeździć na nartach tanio i równie wygodnie jak za granicą?
Jeszcze kilka lat temu Wierchomla, oddalona o kilkadziesiąt kilometrów od Krynicy, nikomu nie kojarzyła się z narciarstwem. Duże bezrobocie, więc i perspektywy dla mieszkańców miejscowości nie były najlepsze. W 1998 roku ruszyła tutaj stacja narciarska. Odmieniło się wtedy też wszystko.
Choć naprawdę inwestycje narciarskie w Wierchomli Krzysztof Brzeski, biznesmen z Warszawy, rozpoczął trzy lata wcześniej. Dziś w stacji narciarskiej pracuje kilkadziesiąt osób, a mieszkańcy wsi zarabiają, wynajmując w sezonie narciarskim miejsca noclegowe. Co roku przyjeżdża do Wierchomli ponad sto tysięcy osób! Będzie ich w przyszłości jeszcze więcej, gdyż oferta narciarska jest co roku atrakcyjniejsza. W tym roku ruszają dwa nowe wyciągi i oddane zostaną do użytku trzy nowe trasy. W sumie narciarze będą mieli do dyspozycji osiem wyciągów i 8 km tras.
Zjazd
Rafał Przybyłowicz przed niespełna dwoma laty, w Katedrze Geografii i Ekorozwoju Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej w Katowicach, napisał pracę licencjacką, w której szukał odpowiedzi na pytanie: czym mogą się kierować polscy narciarze przy podejmowaniu decyzji, gdzie pojechać na narty? Porównał polski Szczyrk i austriackie Kaprun. Wnioski były oczywiste. Natura ustawiła Kaprun w lepszej pozycji, jeśli chodzi o ukształtowanie terenu, mikroklimat i warunki do uprawiania sportów zimowych przez cały rok.
Ewidentną przewagę Alp nad polskimi górami dostrzegają polscy narciarze. Jerzy Bukowski, pracownik naukowy Akademii Ekonomicznej w Krakowie, a przy tym znakomity narciarz, jeździ co roku na narty w Alpy.
– Dla mnie to prosta kalkulacja. Gdybym chciał za te same pieniądze przejechać na trudnych trasach, jakie lubię, tyle samo kilometrów w Polsce co w Alpach, wówczas ceny za karnety wychodzą porównywalnie. Cena karnetu w sezonie w Alpach Austriackich wynosi około 180 euro, czyli około 800 złotych, a siedmiodniowy karnet na Kasprowym Wierchu będzie kosztował 600 złotych. A satysfakcja z jazdy jest nieporównywalna.
Paweł Majcher, instruktor narciarski, wyjeżdżający co roku na narty w Alpy, dodaje, że trzeba brać pod uwagę promocyjne ceny obowiązujące w alpejskich kurortach przed i po sezonie (przed 25 grudnia i od połowy marca). Dlatego wyjazdy w tych terminach, proponowane przez biura podróży, są tańsze nawet o kilkaset złotych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Ireneusz Okarmus, Urszula Rogólska, ks. Roman Tomaszczuk