Nawet dzieci wiedzą, że nie ma nic za darmo. Więc dlaczego dajemy nabierać się reklamom firm telekomunikacyjnych? I czy musimy przepłacać?
1. Nie podejmuj decyzji od razu, choćby oferta wydawała się nadzwyczajnie atrakcyjna.
2. Weź do ręki stare rachunki. Policz, ile wydawałeś do tej pory na telefon. Jeszcze raz przeczytaj warunki nowego operatora. Spróbuj w przybliżeniu policzyć oszczędności. Jeśli nie przekraczają 15–20 proc. rachunku, być może formalności (choćby były przedstawiane jako minimalne lub nieuciążliwe) nie są ich warte.
3. Dopytaj o możliwość rezygnacji z usług przyszłego operatora i o możliwość powrotu do starej taryfy u obecnego dostawcy usług telefonicznych.
4. Zapytaj o szczegółowy rachunek połączeń. Jeśli operator nie może go dostarczyć, może to znaczyć, że ukrywa informacje o kosztach twoich połączeń. Wówczas będziesz miał nikłe szanse zorientowania się w rzeczywistych oszczędnościach. A może ich w ogóle nie będzie?
5. Nie opieraj się na informacjach tylko od jednego akwizytora. On zrobi wszystko, żeby cię przekonać. Być może jego „reklamę” trzeba zweryfikować u innego przedstawiciela, a najlepiej u kogoś, kto korzysta już z danej usługi.
6. Dowiedz się dokładnie o terminy rezygnacji z dotychczasowych usług i rozpoczęcia nowych. Unikniesz dublowania się opłat.
7. Zasada ograniczonego zaufania wobec reklam obowiązuje wobec wszystkich dostawców usług telefonicznych. Każdy z nich będzie chciał, żebyś korzystał właśnie z jego pośrednictwa.
8. W żadnym wypadku nie spiesz się. Lepiej zmienić operatora miesiąc później, niż potem żałować, że się to zrobiło.
9. W sprawach wątpliwych, zwłaszcza w przypadku trudności w reklamacji rachunków telefonicznych, można po wyczerpaniu możliwości negocjacji z operatorem zwrócić się o pomoc do miejskich lub powiatowych rzeczników konsumentów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Gołąb