Jedna osoba jeden głos – to podstawa demokracji. Uczeni z Universidad Autonoma w Madrycie na łamach czasopisma „European Journal of Political Economy” zaproponowali inny sposób na wybieranie przedstawi-cieli władzy.
Zastanawiają się, czy nie lepiej byłoby stworzyć możliwość głosowania cząstkowego. Każdy uprawniony do głosowania otrzymywałby do dyspozycji 100 punktów, które mógłby rozdysponować pomiędzy startujących w wyborach według własnego uznania.
I tak mógłby 90 punktów dać jednemu kandydatowi, a pozostałych 10 punktów drugiemu. Wygrywałby ten, kto otrzyma największą ilość punktów. Taka metoda głosowania nazywa się standaryzowaną licytacją i – zdaniem politologów, autorów pracy – zwiększa wpływ wyborców na ostateczny wynik.
Autorzy nie podają, jak skomplikowany system głosowania mógłby wpłynąć na i tak niewielką frekwencję wyborczą i o ile więcej kosztowałyby wybory przeprowadzone ich sposobem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.