Listy ofiar w Internecie

Powstaje internetowa baza danych ofiar nazistów. Z kolei Ośrodek Karta od lat weryfikuje i upublicznia dane represjonowanych na Wschodzie.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytut Pamięci Narodowej realizują od 2006 roku projekt naukowo-badawczy „Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką”. Od kilku tygodni zajmuje się nim również Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie. Jego celem jest m.in. ustalenie prawdziwej liczby ofiar nazizmu po polskiej stronie. – To projekt gigantyczny, niezrealizowany dotąd przez nikogo z różnych powodów. Przez pierwsze 45 lat władzom nie zależało na jego przeprowadzeniu z przyczyn polityczno-ideologicznych. Broniono tezy o liczbie 6,028 mln ofiar, ogłoszonej przez komunistów.

Dla historyków nie ulegało wątpliwości, że są to dane wirtualne – powiedział Andrzej Kunert, historyk i członek komisji ekspertów nadzorującej projekt. Jak wygląda zliczanie ofiar sprzed kilkudziesięciu lat? – Po pierwsze trzeba scalić co najmniej kilkadziesiąt baz danych cząstkowych stworzonych przez różne instytucje – mówi Kunert. Dzisiaj, po trzech latach pracy, w bazie są już dane prawie 2 mln osób. To ofiary nazistów i osoby przez nich represjonowane. Ilu wpisów można się spodziewać? Teraz kończy się etap scalania krajowych baz danych. Za niedługo rozpocznie się współpraca z archiwami zagranicznymi. Pierwsze swoje dane udostępni Federalne Archiwum Niemiec. – Liczymy, że za kolejne trzy–cztery lata będziemy dysponowali liczbą ok. 4 mln rekordów – powiedział Andrzej Kunert.

Na Zachodzie…
Praca rzeczywiście jest gigantyczna. Dane w różnych bazach i zbiorach są zapisane w inny sposób. Trzeba je ujednolicić i… skrzyżować. Jedna osoba może być zapisana w kilku archiwach równocześnie. Wszystko trzeba sprawdzić, potwierdzić i przepisać. Trwają prace nad stworzeniem programu komputerowego, który umożliwiałby swobodne poruszanie się po zbiorach. Musi być szybki i prosty. Taki, by z bazy mogły korzystać także osoby starsze, które zwykle nie są biegłe w obsłudze komputera. Bo podstawową sprawą jest to, że zbiory mają być udostępnione wszystkim. Zarówno prowadzącym pracę badawczą historykom, dziennikarzom, jak i rodzinom ofiar. Być może niektórzy znajdą tutaj informacje o zaginionych bliskich?

Sama baza na pewno nie będzie zawierała informacji o wszystkich poszkodowanych podczas wojny. Czym więcej danych uda się w niej zgromadzić, tym łatwiej będzie faktyczną liczbę ofiar oszacować. – Dziś trudno ocenić, jak zmieni się liczba ofiar (II wojny światowej – dop. red.), czy się zmniejszy, czy w istotny sposób wzrośnie. Czas pokaże – podsumował Andrzej Kunert, jeden z ekspertów nadzorujących projekt „Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką”. W trakcie realizacji, a właściwie permanentnego uzupełniania jest także „Indeks represjonowanych”. To baza osób, które były represjonowane przez Związek Sowiecki. Do dzisiaj w archiwum, które kompletuje Ośrodek Karta, jest 800 tys. wpisów dotyczących ponad 300 tys. osób. W Internecie udostępnione są dane ponad 200 tys. osób.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jan Cichy, dziennikarz naukowy