Amerykańska firma Carbon Motors od podstaw stworzyła patrolowy samochód policyjny. Nazwano go E7.
Wóz wyposażony jest w tarany służące do spychania z drogi innych uczestników ruchu, a wzmocnione nadwozie gwarantuje nienaruszalność wnętrza przy kolizji z prędkością nawet 120 km/h. Tylna kanapa wyprofilowana jest tak, by można było na niej siedzieć ze skutymi z tyłu rękami, a tylne drzwi otwierają się „pod wiatr” – by łatwiej było tam umieszczać aresztowanych.
Pasy bezpieczeństwa zapinają się automatycznie. Drzwi i dach wykonano z blachy pancernej. Pomiędzy przednimi fotelami jest schowek na długą broń oraz komputer z pełną klawiaturą i dużym wyświetlaczem. Na kole kierownicy umieszczono kontrolki i przyciski z kodami najczęstszych przestępstw.
Pod maską wozu jest 300-konny, dieslowski silnik, który średnio spala 8 l/100 km. Pozwala rozpędzić auto do 250 km/h i przyspiesza do 100 km w 6,5 sekundy. Na razie nie jest znana cena E7, bo ta zależy od ilości zamówionych samochodów. Produkcja komercyjna może rozpocząć się za trzy lata. Auto będzie sprzedawane jedynie policji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.