Psycholodzy z Iowa State University podważyli sens opierania czegokolwiek na opiniach naocznych świadków. Testowali pamięć 36 studentów i 60 emerytów.
Wszyscy obejrzeli krótki film ze scenami porwania samolotu. Natychmiast po projekcji połowa z uczestników eksperymentu została poproszona o wypełnienie szczegółowego testu na temat tego, co przed chwilą widzieli. Po kolejnych 30 minutach wszyscy badani wysłuchali krótkiej charakterystyki obejrzanego zdarzenia. W informacji ustnej były jednak zawarte zarówno informacje prawdziwe, jak i błędne. I jeszcze jeden test.
Tym razem wypełniali go dokładnie wszyscy uczestnicy eksperymentu. To był ten sam test, który już raz – bezpośrednio po zdarzeniu – wypełniała połowa ochotników. I tu niespodzianka. Osoby, które bezpośrednio po zdarzeniu wypełniały test – czyli relacjonowały, co widziały – w drugim teście udzielały mniej poprawnych odpowiedzi niż osoby, które nie wypełniały testu wcześniej. Jaki z tego wniosek?
Relacje świadków naocznych mogą być mniej wiarygodne, niż nam się wydaje. Tym gorzej, jeżeli świadek zdarzenia natychmiast o nim opowie. Wtedy istnieje większe prawdopodobieństwo, że kolejne jego relacje będą zawierały fałszywe informacje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.