Desant ziemskiego życia na niektóre planety w Układzie Słonecznym wcale nie byłby skazany na niepowodzenie. Niektóre proste organizmy mogłyby bez kłopotu żyć na Marsie czy na Wenus.
Człowiek nie docenia możliwości adaptacyjnych przyrody. Niedaleko od Chicago postanowiono wiele lat temu zasypać hutniczym żużlem jezioro Lake Calumet. W efekcie woda w małych zbiornikach stała się bardziej zasadowa niż woda utleniona.
Podczas gdy czysta woda w skali pH (to powszechnie używana przez chemików miara kwasowości i zasadowości roztworów wodnych) ma wartość 7, woda utleniona około 12, to w oczkach wodnych w okolicach dawnego Lake Calumet był roztwór o pH 12,8! Taka mocna zasada poparzyłaby człowiekowi skórę. Niemałe więc było zdziwienie naukowców, gdy po zbadaniu próbek pobranych z oczek okazało się, że jest w nich życie. Małe organizmy żyją także w żrących jak kwas wodach rzeki Rio Tinto na południu Hiszpanii. Jej pH wynosi 2.
Żyjątka z Lake Calumet i z Rio Tinto należą do tej samej grupy tzw. ekstremofili, organizmów, które zadziwiają swoją zdolnością do życia w warunkach ekstremalnych. Naukowcom znane są bakterie, które zamieszkują geotermiczne dna oceanów, gdzie temperatura dochodzi do 100 stopni Celsjusza (tzw. termofile), i takie, które rozmnażają się na odpadach promieniotwórczych.
Niektóre są obojętne na promieniowanie ultrafioletowe, a inne na ciśnienie dochodzące aż do 250 atmosfer (barofile). Znane są też takie, które żyją w wodzie tak słonej, że niezamarzającej nawet przy kilkudziesięciu stopniach poniżej zera (to halofile). W maleńkiej próbce wody ze śniegów bieguna południowego znaleziono od 200 do 5 tysięcy bakterii, mimo że temperatury dochodzące do minus 80 stopni Celsjusza nie są tam rzadkością!
Każdy chce być oryginalny
Jak to się dzieje, że organizmy żywe adaptują się do warunków tak ekstremalnych, skoro mogłyby „wybrać” te znacznie przyjaźniejsze? Można odpowiedzieć nieco żartobliwie, że każdy chce być oryginalny – nawet jednokomórkowiec. To nie tylko żart, ale i jedna z zasad przetrwania. W skrajnie nieprzyjaznych warunkach jest mniejsza konkurencja, a to zwiększa szansę na przeżycie. Te organizmy, które zdołają się przystosować, mogą liczyć na swoisty bonus.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek, doktor fizyki, dziennikarz naukowy, stały współpracownik Radia eM