W 2025 r. prąd w Polsce powinny produkować dwa reaktory jądrowe. Wynika to z nowego programu rządowego na temat rozwoju polskiej energetyki.
Prąd z elektrowni atomowych jest dość tani. A na dodatek reaktory jądrowe, w przeciwieństwie do wszystkich innych typów elektrowni... nie szkodzą środowisku naturalnemu. Powyższe zdanie zwykle wywołuje zdziwienie. Większość z nas pamięta rok 1986 i straszną katastrofę reaktora w Czarnobylu. Także autor należy do pokolenia, które piło wtedy w szkole tak zwany „płyn Lugola”. Ten piekący w gardle płyn chronił tarczyce dzieci przed wchłonięciem radioaktywnego jodu ze skażonej atmosfery.
Czarnobyl siedzi w głowie
Mało kto jednak wie, że reaktor w Czarnobylu był zupełnie innego typu niż stosowane w cywilizowanych państwach. Związek Radziecki budował tak niebezpieczne elektrownie, bo władzom tego kraju nigdy nie zależało na dobru obywateli. – To była konstrukcja z zasady niebezpieczna. Taki reaktor nigdy nie uzyskałby legalizacji na Zachodzie – podkreśla profesor Andrzej Hrynkiewicz z Instytutu Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie.
Reaktory typu czarnobylskiego są inaczej chłodzone niż wszystkie pozostałe. Używa się w nich też łatwopalnego grafitu. Jeśli więc wskutek awarii dojdzie tam do przegrzania reaktora, to 1500 ton grafitu może stanąć w płomieniach. W nowoczesnych elektrowniach atomowych nie może się to zdarzyć, bo zamiast grafitu używa się wody pod ciśnieniem.
Kilkanaście reaktorów typu czarnobylskiego pracuje do dziś na Wschodzie. Najbliższy jest w Ignalinie na Litwie: za kilka lat zostanie jednak zamknięty, bo żąda tego Unia Europejska.
Zapotrzebowanie na energię szybko rośnie. Dlatego Polska musi zbudować nowe elektrownie. Jakie? Elektrownie tradycyjne zanieczyszczą środowisko. Energia „odnawialna”, czyli produkowana z wiatru albo z płynącej wody, jest droga. Takie „czyste” elektrownie nie są zbyt wydajne, a na dodatek... też szkodzą zwierzętom. Zwłaszcza gdy wielkie wiatraki wyrastają na trasach wędrówek ptaków, a zapory przecinają rybom drogę na tarliska.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Przemysław Kucharczak