Jestem wyjątkowo dumny z dzisiejszej okładki. Czasopisma zazwyczaj umieszczają na okładkach wielkich tego świata: polityków, aktorów, czy tzw. celebrytów, czyli ludzi znanych z tego, że są znani.
Twarzą naszej okładki jest pani Marianna Popiełuszko. Za parę miesięcy będzie matką błogosławionego ks. Jerzego. Pozując do zdjęć żartowała, że był na to czas 50 lat temu, „jak była uroda”. W młodości marzyła, by zostać matką księdza. Kiedy nosiła pod sercem syna, ofiarowała go Matce Bożej. Bóg jej wysłuchał.
Śmierci syna nie zapomniała, ale mordercom wybaczyła. Chociaż dodaje, że to nie jej zasługa, tylko dar Ducha Świętego. Cierpienie pomogła jej przeżyć Matka Boża, o której mówi, że „Ona to dopiero wycierpiała”. Na ludziach takich jak pani Marianna opiera się świat. Nie robią wokół siebie zamieszania, żyją cicho i pobożnie. W każdym wydarzeniu starają się szukać woli Bożej (str. 62–65).
Pani Marianna swoje dzieci wychowywała twardo. Dzisiaj mogłaby mieć z tym kłopot ze względu na nowelizowaną właśnie ustawę o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Poradnik pracownika socjalnego do przemocy psychicznej zalicza m.in.: „narzucanie własnych poglądów, kontrolowanie, ograniczanie kontaktów i krytykowanie zachowań seksualnych” (str. 36–37). Jeżeli ustawa wejdzie w życie w proponowanym kształcie, bardzo osłabi władzę rodzicielską. A wychowywanie dzieci twardo może okazać się niezgodne z prawem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny