Początki internetu były więcej niż skromne. Pierwszą informację przesłano między dwoma komputerami 40 lat temu. Był to trzyliterowy wyraz "LOG". Nie obyło się bez kłopotów.
Przy przesyłaniu trzeciej litery komputer zawiesił się i wymagał naprawy. Eksperyment nie miał żadnego praktycznego znaczenia. Dzisiaj „web generation”, czyli pokolenie internetowe bez sieci nie wyobraża sobie życia.
Błyskawicznie rośnie grupa osób, które mają dostęp do internetu. W Polsce przez ostatnie dziewięć lat wzrost wyniósł ponad 600 procent i jesteśmy pod tym względem na poziomie średniej europejskiej. W sieci buszują już nie tylko młodzi, ale również wiekowi emeryci. Co wygrzebują?
Sporo zależy od wykształcenia i sytuacji materialnej. Bogatsi i lepiej wykształceni w większym stopniu wykorzystują internet do nauki i biznesu. Dzięki temu jeszcze bardziej się bogacą. Dla pozostałych internet jest głównie źródłem rozrywki. A ta ani specjalnie nie rozwija, ani nie przynosi bogactwa. Przeciwnie, rozleniwia człowieka.
Tak wynika z badań przeprowadzonych przez uczonych z Uniwersytetu Warszawskiego (więcej na str. 16–20). Okazuje się – jak to zresztą zawsze bywało w historii – że wynalazki wynalazkami, rozwój rozwojem, a natura człowieka jest niezmiennie taka sama. Gdyby w przeszłości dwóch ludzi zamknąć w bibliotece, to jeden może zacząłby czytać książki, a drugi co najwyżej pooglądał obrazki lub z książek zrobił podpałkę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny