Kiedy mówimy "Jan Paweł II - papież wolności" - myślimy o słynnym papieskim wołaniu na warszawskim placu Zwycięstwa w 1979 r.: "Niech zstąpi Duch Twój... i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi!", które obudziło w Polakach ogromne pragnienie wolności.
Wspominamy gesty i słowa Jana Pawła II, które wspierały nasze wolnościowe dążenia w latach 80. oraz pokojową rewolucję 1989 r. w krajach Europy Środkowowschodniej, zniewolonych przez komunizm. Bo przyzwyczailiśmy się patrzeć na Jana Pawła II jako na tego, który przyniósł nam wolność w wymiarze politycznym. A Papież Polak wolność rozumiał o wiele szerzej.
Mówił o jej wymiarze gospodarczym, religijnym, o wolności od cierpienia i grzechu. „Uczył, że wolność łączy się z poszukiwaniem prawdy, że jej celem jest miłość. Był człowiekiem wolnym i promieniował tą wolnością od pierwszej do ostatniej chwili swojego pontyfikatu” – pisze ks. Tomasz Jaklewicz (str. 16–19). Także wtedy, kiedy „w duchu posłuszeństwa Panu naszemu – Jezusowi Chrystusowi” przyjął wybór na papieża.
Bo wolność człowieka wyraża się w podejmowaniu decyzji. „Bóg podjął ogromne ryzyko: stworzył nas wolnymi. Chce, byśmy sami decydowali o sobie” – mówi o. Joseph-Marie Verlinde w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem – (str. 22–24). Dzień Papieski to dobra okazja, by o tej naszej wolności – darze Pana Boga – pomyśleć. A może też zmienić coś w sposobie korzystania z tego daru.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wiesława Dąbrowska-Macura