Przesada jest niezdrowa. Wie to każdy, kto choć raz za dużo zjadł albo – co o wiele gorsze – za dużo wypił, i to nie wody.
Gdyby ktoś chciał zorganizować mistrzostwa świata w przesadzaniu, byłyby one najliczniej obsadzoną imprezą sportową. Przesadzania nikt nie znosi, nawet rośliny. Drzewko można przesadzić raz i drugi, ale nie więcej, bo po prostu uschnie.
W związku z chorobotwórczym działaniem przesady, przestrzegamy przed nią, dużo o niej pisząc w tym numerze „Gościa”. Przemek Kucharczak przestrzega na przykład przed przesadną opieką nad dziećmi (str. 35–37). Do Sejmu trafił rządowy projekt zakazujący kar cielesnych. Na pozór wszystko wygląda pięknie. Wiadomo, dzieci nie wolno bić. Ale jakie mogą być konsekwencje takiego prawa? Jeżeli kochająca mama da na ulicy swojej pociesze lekkiego klapsa, to... złamie prawo. Czy nie ma w tym przesady?
Wielki kłopot z przesadą mają też drogowcy. Pieniędzy im nie brakuje, grube miliardy leżą na kontach, a autostrad i dróg ekspresowych jak nie było, tak nie ma (więcej na str. 46–47). Dlaczego? Znowu kłania się przesada. Również w przepisach. Przy budowie każdego kilometra drogi trzeba uwzględnić setki przepisów. Z kolei ks. Tomek Jaklewicz przestrzega przed wszelką przesadą podczas uroczystości I Komunii Świętej (str. 16–21). Dzieci pierwszokomunijne alergicznie reagują na przesadę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny