Bardzo się cieszę, że do tego numeru „Gościa” została dołączona płyta z pieśniami wielkopostnymi Antoniny Krzysztoń. Dla mnie nie ma piękniejszego nagrania tych „pieśni na śmierć i życie”.
Kiedy usłyszałem je pierwszy raz, wiedziałem, że muszą trafić do jak najszerszego kręgu słuchaczy. Są tego absolutnie warte. „Gorzkie żale, przybywajcie”, „Krzyżu święty nade wszystko” czy inne pieśni znajdujące się na płycie brzmią przejmująco. Jak powiedziała sama artystka (str. 22–23), nagrywanie płyty było jak wyznanie. Jej pragnieniem było to, by „Pieśni postne” przyniosły ulgę w cierpieniu.
Zapewniam, że mogą przynieść. Ponadto słuchanie pieśni może być świetną pomocą w pobożnym przeżyciu Wielkiego Postu. A z każdym rokiem staje się to chyba trudniejsze. Klimat społeczno-medialny – jeżeli mogę go tak nazwać – w żaden sposób nie zmienia się po Środzie Popielcowej. Muzyka jak grała w karnawale, tak gra w Wielkim Poście.
W wojnie postu z karnawałem już dawno wygrał ten drugi. Świat zewnętrzny nie przejmuje się – zresztą nie ma takiego obowiązku – rytmem roku liturgicznego, potrzebami pobożnego katolika. Pozostaje zatem samemu zadbać o skupienie w Wielkim Poście. Nie zawsze można pójść na Drogę Krzyżową czy Gorzkie Żale, bo nie pozwalają na to praca czy inne obowiązki. Płyta Antoniny Krzysztoń może dobrze wypełnić ten brak. Gorąco polecam.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny