Szkolna katecheza znów znalazła się w kręgu zainteresowania świeckich mediów. Tym razem dziennikarze z troską pochylili się nad licealistami, którzy nie chcą „chodzić na religię”.
Młodzież masowo rezygnuje z katechezy – triumfalnie donoszą najpopularniejsze polskie dzienniki. Religii w szkole nie chcą też rodzice, o czym mają świadczyć internetowe sondy. Ks. Tomasz Jaklewicz ten „wysyp artykułów o słabościach szkolnej katechezy”, trwający od początku roku szkolnego, nazywa ironicznie „nową świecką tradycją”.
Takich „nowych świeckich tradycji” pojawia się coraz więcej. Modne staje się sprzeciwianie się Kościołowi. W jednej czy drugiej szkole jakiś uczeń „wypisał się” z katechezy. A w Łodzi z „religii wypisała się” cała klasa. To dopiero odwaga. Gdzie indziej mieszkańcy jakiegoś osiedla zaprotestowali przeciwko planom wybudowania w pobliżu kościoła.
Napisali o tym w lokalnej gazecie, a potem ich protest nagłośniła nawet ogólnopolska telewizja. Wkrótce za ich przykładem poszli mieszkańcy innego osiedla w innym mieście. W artykule „Katecheza na cenzurowanym” (str. 26–26) ks. Tomasz Jaklewicz pyta: „O co tu chodzi?”. Chyba znam odpowiedź. Moim zdaniem, o rozpropagowanie mody na sprzeciwianie się Kościołowi. I zachęcenie do podobnych zachowań tych, którzy jeszcze się wahają, bo przecież inni już przetarli szlak.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wiesława Dąbrowska-Macura, sekretarz redakcji