Chrześcijaństwo jest dzisiaj najbardziej prześladowaną religią na świecie. To dla wielu szokujące stwierdzenie. A jednak prawdziwe.
Tylko w XX wieku na świecie zamęczono za wiarę ponad 45 milionów chrześcijan. O wiele większa jest liczba wyznawców Chrystusa doświadczających tortur i upokorzeń oraz ograniczania wolności religijnej. W co najmniej 60 krajach odmawia się im prawa do budowania świątyń czy uczestniczenia w nabożeństwach. Od dwóch miesięcy prześladowania dotykają chrześcijan w Indiach (szczegóły opisuje Beata Zajączkowska na s. 16–19).
Nie reagują międzynarodowe organizacje humanitarne ani ONZ. Milczy broniąca praw człowieka Amnesty International. O poszanowanie praw chrześcijan w Indiach nie apelują głośno rządy tak wrażliwych na łamanie praw różnych mniejszości państw europejskich i Ameryki. Dlaczego?
Michael Horowitz, amerykański intelektualista, uważa, że współczesne elity Zachodu, uzbrojone w wiedzę na temat grzechów popełnionych w przeszłości w imię chrześcijaństwa i nieświadome jego roli w dziejach Zachodu, skłonne są myśleć o chrześcijanach jako o prześladowcach, ale nie o ofiarach. Chętnie upominają się np. o prawa buddystów z Tybetu, ale z łatwością odrzucają pogląd, że także chrześcijanie mogą być ofiarami prześladowań. Jak pomóc ginącym w Indiach chrześcijanom? Koniecznie trzeba się za nich modlić!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wiesława Dąbrowska-Macura, sekretarz redakcji