Życie bywa skomplikowane, ale zasady, które nim rządzą, są jasne i proste. Na świecie są rzeczy dobre i złe. I to dla wszystkich. Bez wyjątku.
Jedne rzeczy wolno robić, bo są dobre, innych nigdy robić nie wolno, bo są złe. Bez powszechnie akceptowanego prawa moralnego nie da się naprawić ani szkoły, ani rodziny, ani innych instytucji społecznych. Można się starać i osiągać nawet krótkotrwałe sukcesy, ale wcześniej czy później dom zbudowany bez zasad moralnych zawali się.
Właśnie z tego powodu, przy okazji dyskusji wokół gdańskiej tragedii, wybiliśmy na okładce parafrazę słów z Ewangelii św. Jana: „Panie, gdybyś tu był, nasza siostra by żyła”. Marta dokładnie powiedziała do Jezusa: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł”. Jej chodziło o cud uzdrowienia ciała, nam chodzi o cud uzdrowienia duszy. Kiedy człowiek mocniej wierzy, lepiej też wtedy wie, co dobre, a co złe.
Te proste zasady doprowadziły również do powstania tekstu o ks. bp. Wiktorze Skworcu. – Życiorys każdego duchownego, a zwłaszcza biskupa – powiedział ordynariusz tarnowski – powinien być przezroczysty. Z tej prostej zasady zrobił użytek. Poprosił o przygotowanie artykułu o swojej przeszłości. Jestem przekonany, że to bardzo ważny krok, i to nie tylko dla ks. biskupa, ale również dla Kościoła w Polsce. Za odwagę jestem mu ogromnie wdzięczny.
No i jeszcze wybory samorządowe. Jakie tu obowiązują zasady? Ograniczę się do rady, że moje zaufanie najbardziej budzą ci, którzy mało obiecują. Z dziwnym podejrzeniem patrzę na obiecujących złote góry i szklane domy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny