Kilka dni przed wylotem do Kolonii Radio Watykańskie wyemitowało pierwszy wywiad, jakiego udzielił podczas swego pontyfikatu Ojciec Święty. W ten prosty, ale bardzo znaczący sposób Papież wykonał kilka milowych kroków. Wywiad prasowy to przecież sprawa dość zwyczajna. A jednak dotychczas papieże nie rozmawiali bezpośrednio z mediami.
Benedykt XVI uczynił to w charakterystycznym stylu: łącząc wyrafinowane analizy teologa z młodzieńczą pogodą ducha. Pokazał również, że wyjazd do Niemiec nie jest li tylko podróżą sentymentalną. Wiąże z nim wielkie plany. Przyszłość Kościoła leży w rękach młodych.
Papież jedzie do Kolonii, gotów zmierzyć się z najpoważniejszymi problemami, które przynoszą ze sobą spadkobiercy cywilizacji zachodniej. Widzi, że dziedzictwo chrześcijańskie dla wielu dorastających Europejczyków jest nieznośnym ciężarem. I tu właśnie przeczuwam kolejną niespodziankę, której będziemy świadkami w tych dniach.
Benedykt XVI nie utyskuje na niewdzięczników, zobojętniałych na Ewangelię i chrześcijańskie korzenie Starego Kontynentu. Jan Paweł II stał się misjonarzem czasów popkultury. Benedykt XVI podąża tą samą drogą. Europa doświadcza zupełnie niespodziewanego kryzysu własnej tożsamości.
W obliczu terroryzmu Papież chce, by Europa – odrodzona i umocniona na fundamencie przyniesionym przez Apostołów – znowu była wzorem dla całego świata.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Sebastian Musioł, sekretarz redakcji