Sierotą jest nie tylko osoba, która straciła ojca i matkę. Doświadczeniem sieroctwa jest również znikanie ważnych dla nas osób. Albo, co pewnie najgorsze, znalezienie się poza orbitą ich zainteresowań.
26.05.2022 14:28 GOSC.PL
„B r a k oznacza, że w świecie jest dziura, w której znikają ludzie – i ty również możesz zniknąć”. Czy to na pewno odpowiedni cytat na Dzień Matki? To fragment z doskonałej powieści „Granica zapomnienia” Siergieja Lebiediewa. Co wspólnego ma z dzisiejszym świętem?
Zanim przytoczę większy jej fragment, sięgnijmy do Ewangelii. Przed laty mocno uderzała mnie „nieczułość” Jezusa w tej scenie, gdy na wiadomość o czekającej na spotkanie z Nim Matki i braci, rozejrzał się dokoła po zgromadzonym wokół niego tłumie i zapytał: „Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?”. Słuchaczy jeszcze bardziej musiała zdumieć odpowiedź: „Spoglądając na siedzących dokoła Niego, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką»”.
Tak, wiemy, że to nie było żadne wyparcie się własnej Matki i kuzynostwa. Wiemy, że w tych słowach Jezus podkreślił rzeczywisty charakter więzi rodzinnej, jaką może mieć z Nim każdy, kto słucha Jego słów i wypełnia je. Ale czujemy intuicyjnie, że w tych słowach wyraża się coś jeszcze: i dla nas matką może być każdy, komu zawdzięczamy to, co w życiu najważniejsze; wszystko to, co pozwala i pomaga faktycznie w pełni żyć, także w wymiarze duchowym. To mogą być znajomi, przyjaciele, wspólnota, środowisko pracy… I że nagłe lub rozłożone w czasie znikanie tych „matek i braci” wiąże się często z rzeczywistym poczuciem osierocenia.
Chyba nikt we współczesnej literaturze nie ujął tego doświadczenia lepiej niż wspomniany na początku Siergiej Lebiediew. Kluczowe jest słowo „brak”:
„W żadnym z pomieszczeń widzianych we śnie nie było ludzi (...). Nieobecność ludzi była doświadczana tak, jaka bywa wyłącznie we śnie lub we wspomnieniach z wczesnego dzieciństwa: wydaje się, że ludzie dopiero co tutaj byli, dokądś poszli, specjalnie się ukryli, a im wyraźniej powietrze utrzymuje resztki ciepła życia, echo głosów, a deski podłogowe pamiętają niedawne kroki, tym bardziej męcząca jest niemożność zrozumienia, dokąd oni poszli, gdzie ich szukać. W dzieciństwie taka niemożność wywołuje wybuchy płaczu, ponieważ jest ona być może pierwszym doświadczeniem rozpaczy: matka, ojciec – ich w tak oczywisty sposób, tak definitywnie b r a k, że ich nieobecność jest równoznaczna z katastrofą całego bytu i nie odnalazłszy ich, trudno znów uwierzyć w świat, nie można przywrócić sił do życia, dlatego że b r a k oznacza, że w świecie jest dziura, w której znikają ludzie – i ty również możesz zniknąć".
Ostatnie słowa brzmią niemal jak refren: „b r a k oznacza, że w świecie jest dziura, w której znikają ludzie – i ty również możesz zniknąć”. Może w Dniu Matki, poza obowiązkowym uściskiem dla żyjących jeszcze Mam i modlitwą za te, które czekają na nas po drugiej stronie, warto pamiętać też o tych, którzy są naszymi matkami, ojcami i braćmi również w tym szerokim znaczeniu. I których utrata powoduje nieraz dziurę i brak podobny (lub nawet większy), jak przy stracie rodziców.
Jacek Dziedzina