Abp Gądecki: Jako Polacy i Ukraińcy możemy razem stworzyć coś wielkiego

Dalekosiężnym owocem tej wizyty może być autentyczne pojednanie polsko-ukraińskie. Byłaby to sprawa na miarę dziejową. Jako Polacy i Ukraińcy możemy razem stworzyć coś wielkiego - mówi abp Stanisław Gądecki podsumowując wizytę polskich biskupów w Ukrainie. Przewodniczący Konferencji Episkopatu dodaje, że z Kijowa wraca z nadzieją na odrodzenie Ukrainy, a potem także Europy.

- Mam wrażenie, że jeśli chodzi o odniesienie do wartości – to cywilizacja europejska przeżywa głęboki kryzys. Tymczasem na Ukrainie jest inaczej. Ludzie rwą się do walki o najbardziej podstawowe wartości: chrześcijańskie i europejskie zarazem - dodaje. Informuje także o szczegółach rozmów ze zwierzchnikami Kościołów w Ukrainie oraz o warunkach jakie winny być spełnione, aby papież mógł przyjechać z pielgrzymką.

A to pełen tekst wywiadu:

Marcin Przeciszewski, KAI: Jednym z ważnych, symbolicznych momentów wizyty polskich biskupów w Ukrainie były odwiedziny Buczy i Irpienia, miejsc ludobójstwa dokonanych przez Rosjan. Jakie uczucia i jakie myśli towarzyszyły tam Księdzu Arcybiskupowi?

Abp Stanisław Gądecki: Rosjanie, zatrzymali się 15 km przed granicami stolicy Ukrainy i tylko cud ocalił Kijów od klęski. Byli otoczeni z trzech stron i wystarczyło tylko zamknięcie czwartej strony dla całkowitego zamknięcia okrążenia. Tylko determinacja ukraińskich żołnierzy uniemożliwiła desant lotniczy z czwartej strony.

W Irpieniu – gdy przejeżdżaliśmy w drodze do Buczy - szczególnie ucierpiały budynki stojące w pierwszym szeregu od szosy na skutek ostrzeliwania przez czołgi. Skala zniszczeń była podobna do tego, co widziałem w Iraku i Syrii.

Gdy zaś dotarliśmy do Buczy i modliliśmy się nad miejscem, w którym zakopano zabitych, znajdujących się na listach proskrypcyjnych, teraz już ekshumowanych, towarzyszyła mi smutna myśl, że ludzka cywilizacja w istotnych sprawach nie czyni żadnego postępu. W ostatnich dziesięcioleciach mieliśmy tyle deklaracji i zaklęć, że przy obecnym poziomie cywilizacji takie zbrodnie nie będą już możliwe, tymczasem mordowanie ludzi okazało się tak samo możliwe jak wcześniej. Nie widać w świecie żadnego postępu humanitarnego, poza postępem technicznym, który umożliwia mordy na większą skalę. Gdy tylko pojawi się dysponujący odpowiednią siłą przywódca polityczny, który za cel sobie stawia zniszczenie przeciwników, zrobi to i nikt nie jest w stanie mu przeszkodzić. W Buczy przed oczami staje Katyń. W istocie niewiele się zmieniło.

W odniesieniu do Ukrainy jest to strach przed tym, że demokracja, która się tam zakorzeniła, może przeniknąć do wnętrza Federacji Rosyjskiej i rozsadzić ją od środka. Na co władający Federacją Rosyjską nie mogą pozwolić. Inne motywy wywołania tej wojny są całkowicie drugorzędne.

Zbrodnie te pokazują, że ludzkość nie czyni postępu. Ale, z drugiej strony Ukraina jest tym miejscem w Europie, gdzie autentycznie walczy się o wartości, z przekonaniem, że nawet warto jest za nie oddać życie...

Mam wrażenie, że jeśli chodzi o odniesienie do wartości – to cywilizacja europejska przeżywa głęboki kryzys. Na Ukrainie jest inaczej. Ludzie rwą się do walki o najbardziej podstawowe wartości: chrześcijańskie i europejskie zarazem. Pokazują jak wielką wartość ma dla nich wolność. Wartości te stawiają wyżej aniżeli własne życie. Taki gatunek ludzi jest dzisiaj już rzadko spotykany.

Z Ukrainy więc, pomimo tych zbrodni, dołów śmierci, ruin i morza cierpienia, płynie jakaś nadzieja?

Nadzieja najpierw na odrodzenie samej Ukrainy, a następnie także Europy. Bo choć z punktu widzenia ekonomicznego Ukraina została poważnie osłabiona, to z punktu widzenia wierności wartościom, Ukraina stała się przykładem dla nas wszystkich. Ukraińcy są pod tym względem wyjątkowi.

Poczynając od prezydenta Zełeńskiego, aż po prostego żołnierza na froncie...

Tak. Mówiono, że prezydent jest zwykłym komikiem, tymczasem okazał się on kimś zupełnie wyjątkowym. Dotyczy to także zwykłych żołnierzy i ich determinacji w walce o wolność. Jadąc na Ukrainę spotykamy się z jakąś tajemnicą. Abp Szewczuk o tej tajemnicy Ukrainy mówi każdego dnia, w swych codziennych orędziach.

« 1 2 3 »
TAGI: