Trybunał w Strasburgu oddalił skargę duńskiego lekarza, który udzielał porad, w jaki sposób odebrać sobie życie. W 2019 r. dr Svend Lings został skazany na karę więzienia w zawieszeniu za przestępstwo wspomaganego samobójstwa. Stracił też prawo wykonywania zawodu. Lekarz jest odpowiedzialny za śmierć co najmniej dwóch osób.
W 2020 r. sprawca poskarżył się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka na pogwałcenie jego prawa do wolności słowa. W sprawie interweniował Instytut Ordo Iuris, wskazując, że wolność słowa nie upoważnia do zachęcania i wspierania innych w popełnianiu samobójstw. W 2022 r. Trybunał stwierdził, że nie doszło do naruszenia praw skarżącego.
Svend Lings jest emerytowanym lekarzem, założycielem Stowarzyszenia „Lekarze na Rzecz Eutanazji” (Læger for Aktiv Dødshjælp), które domaga się legalizacji tego procederu. Po przejściu na emeryturę w 2010 r., dr Lings wyspecjalizował się w zachęcaniu pacjentów do popełniania samobójstw przez udzielanie szczegółowych informacji, jak to zrobić. W tym celu opublikował w Internecie poradnik zawierający informacje na temat 300 różnych środków farmaceutycznych umożliwiających odebranie sobie życia. Lekarz prowadzi też indywidualne konsultacje i udziela wywiadów w mediach.
W jednej z rozmów przyznał się prowadzącemu, że zaaplikował pacjentowi cierpiącemu na chorobę płucną zastrzyk z Fenemalem (lekiem na epilepsję, który w dużych dawkach jest śmiercionośny). W konsekwencji, w 2017 r. duński urząd ds. ochrony pacjentów cofnął dr. Lingsowi prawo wykonywania zawodu, a także złożył do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu tzw. przestępstwa wspomaganego samobójstwa (art. 240 Kodeksu karnego Danii). Wspomagane samobójstwo stanowi formę eutanazji, która w Danii jest zakazana. Promocja eutanazji jest zabroniona natomiast częściowo, tylko wtedy, gdy jest kierowana do konkretnych osób.
Prokuratura ustaliła, że Lings odpowiada za śmierć co najmniej dwóch osób, którym udzielał szczegółowych porad, jak popełnić samobójstwo. Jedną z jego ofiar była 85-letnia staruszka, która nie cierpiała na żadną poważną chorobę, ale była zmęczona życiem. Lings doradził jej, jakie środki farmaceutyczne powinna zażyć, a także zalecił, aby „dla 100% pewności” włożyła sobie plastikową torbę na głowę, zacieśniając ją wokół szyi gumką recepturką. Kilka tygodni później staruszka została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu z plastikową torbą na głowie.
W 2019 r. Svend Lings został prawomocnie skazany na karę 60 dni więzienia w zawieszeniu. W 2020 r. złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, wskazując, że wyrok skazujący miał stanowić pogwałcenie jego prawa do wolności słowa. W sprawie interweniował Instytut Ordo Iuris, składając opinię przyjaciela sądu, w której podkreślał, że państwa mają prawo chronić życie ludzkie poprzez ściganie osób, które zamiast pomagać osobom z myślami samobójczymi, przyczyniają się do ich śmierci, utwierdzając ich w postanowieniu i udzielając porad, jak to uczynić.
W 2022 r. Trybunał oddalił skargę Svenda Lingsa, zaznaczając, że art. 240 duńskiego Kodeksu karnego ma na celu ochronę moralności publicznej oraz prawa do życia. Jednocześnie podkreślił, że nic w jego orzecznictwie nie wskazuje na istnienie „prawa do wspomaganego samobójstwa”, w tym również prawa do udzielania indywidualnych porad, jak popełnić samobójstwo.
- Wyrok Trybunału w Strasburgu potwierdza dotychczasową linię orzeczniczą, zgodnie z którą w sprawach budzących moralne kontrowersje w Europie, państwa dysponują szerokim marginesem swobody, co oznacza, że mogą one ścigać czyny uznawane za sprzeczne z tzw. moralnością publiczną. Z jednej strony Trybunał utrzymał swój – w mojej ocenie - niesłuszny pogląd, że w ramach wolności słowa mieści się prawo do informowania opinii publicznej o dostępności kontrowersyjnych zabiegów takich jak aborcja czy eutanazja, nawet jeśli są zakazane w danym kraju. Z drugiej strony wyraźnie stwierdził, że nie obejmuje ono uprawnienia do udzielania indywidualnych porad konkretnym osobom. To oznacza, że lekarze sprzeniewierzający się swemu powołaniu, którzy wbrew prawu radzą pacjentom, jak odebrać sobie życie, nie mogą uchylić się od odpowiedzialności karnej, powołując się na ochronę z art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka - zaznaczyła Weronika Przebierała, dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Instytutu Ordo Iuris.