Wojna zacieśniła współpracę między Kościołami na Ukrainie. Praktyczny ekumenizm przynosi owoce większej jedności. Wskazuje na to dyrektor włoskiego biura Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, które od początku wojny przekazało na pomoc Ukrainie 2,5 mln euro.
Alessandro Monteduro odwiedził m.in. męczeńskie miasta Buczę, Irpiń i Borodziankę. Wyznał, że opowiadano mu o rosyjskich żołnierzach wkraczających do ukraińskich miast z gotowymi listami ludzi do zabicia. Byli na nich m.in. weterani wojny w Donbasie, często ciężko okaleczeni w wyniku działań wojennych.
Monteduro wskazał, że wraz z przedłużaniem się konfliktu potrzeby znacząco rosną a, jak pokazuje doświadczenie innych wojen, uwaga świata stopniowo maleje. Zauważył, że Pomoc Kościołowi w Potrzebie finansuje nie tylko wsparcie żywnościowe i medyczne, ale kupuje też samochody potrzebne do transportu pomocy humanitarnej m.in. na tereny okupowane przez Rosjan. „Świadectwo jakie daje w tych dniach Ukrainach jest przejmujące, ci ludzie nigdy nie zgodzą się na poddanie Putinowi, będą walczyć do końca” – mówi Monteduro podkreślając, że chrześcijanie różnych wyznań ramię w ramię niosą w tym trudnym czasie wsparcie potrzebującym. Wskazuje, że jedność jest już dziś widocznym owocem tej wojny.
Dyrektor włoskiego oddziału Pomoc Kościołowi w Potrzebie informuje, że dwa sztandarowe projekty stowarzyszenia to przywrócenie do funkcjonowania splądrowanego przez Rosjan seminarium duchownego w Worzelu oraz budowa pierwszego katolickiego centrum leczenia traumy wojennej, jakie powstaje w Chmielnickim. Pytany o oczekiwania Ukraińców związane z papieską wizytą w ich ojczyźnie Monteduro wyznał, że „pielgrzymka ta jest wciąż bardzo oczekiwana. Ludzie mają jednak świadomość, że taki gest Papieża mógłby sprowokować Putina i doprowadzić do zaostrzenia konfliktu”.