Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin oświadczył w piątek, że "istnieje prawo do zbrojnej obrony w przypadku agresji". Podczas rozmowy z dziennikarzami w Rzymie podkreślił, że kluczowe jest to, by "odpowiedź nie spowodowała większych strat niż agresja".
Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej pytany o kwestię wysyłania broni na Ukrainę odparł: "Powtarzam to, co mówiłem od początku. Istnieje prawo do zbrojnej obrony w przypadku agresji. To stwierdza też Katechizm, pod określonymi warunkami".
Wyjaśnił, że warunkiem tym jest przede wszystkim "proporcjonalność, a poza tym fakt, by odpowiedź nie spowodowała większych strat niż agresja".
"W tym kontekście mówi się o wojnie sprawiedliwej" - przypomniał.
Następnie ocenił: "Problem wysyłania broni leży w tym kontekście. Rozumiem, że w konkretnej sytuacji trudno jest to określić, ale trzeba mieć jasne parametry, by podejść do tego w sposób możliwie najbardziej sprawiedliwy i umiarkowany".
Zapewnił, że Stolica Apostolska popiera wszelkie inicjatywy na rzecz doprowadzenia do pokoju na Ukrainie.
"Każda próba doprowadzenia do zakończenia wojny jest mile widziana" - powiedział Parolin poproszony o komentarz do propozycji premiera Włoch Mario Draghiego, by zorganizować mediacje w sprawie Ukrainy. O potrzebie takich negocjacji Draghi mówił podczas wizyty w Waszyngtonie.
Na pytanie o ewentualny udział Watykanu w takich rozmowach odparł: "Nie chcemy przyjmować pierwszoplanowej roli. Jeśli inni zdołają zrobić to, czego nie jest w stanie uczynić Stolica Apostolska, bo nie została przyjęta jej oferta mediacji, to bardzo dobrze".
"Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, czy byśmy uczestniczyli, czy nie" - zaznaczył sekretarz stanu. Następnie dodał: "Ale inicjatywę samą w sobie należy poprzeć".
Kardynał Parolin wyjaśnił: "Pracowaliśmy i pracujemy w możliwy sposób - choć przestrzeń jest bardzo ograniczona - przede wszystkim nad zawieszeniem broni". Zaznaczył, że to jest kluczowy punkt wyjścia.
"Niech zakończą się działania zbrojne i niech zacznie się poważny dialog, bez warunków wstępnych i niech zostanie znaleziona droga rozwiązania problemu" - mówił.
Dodał: "To szkoda, że do tej pory nie nauczyliśmy się tego, że zamiast powodować wszystkie te rzezie i zniszczenia, należałoby wcześniej znaleźć rozwiązania".
Kardynał - sekretarz stanu powiedział także, że Stolica Apostolska wyraziła gotowość udzielenia gwarancji, by doprowadzić do ewakuacji cywilów z Mariupola. "A potem niczego nie zrobiono" - zauważył.
Odnosząc się do sprawy relacji z patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem kardynał Parolin przypomniał, że papież Franciszek postanowił nie spotykać się z nim.
"Jesteśmy w trudnym momencie, musimy to uznać. Nie znaczy to, że jesteśmy w punkcie zero i że panuje mróz między rosyjską Cerkwią a Kościołem katolickim" - zastrzegł.
Sekretarz stanu poinformował, że podejmowane są próby dialogu, ale "wszystko stało się trudniejsze w świetle ostatnich wydarzeń".
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco