"Franciszek powtarzał na tysiące sposobów, już od pierwszych dni inwazji, że jest gotów zrobić co tylko po ludzku możliwe, by zakończyć tę wojnę, by doprowadzić obie strony do stołu rokowań, by skierować wysiłki na teren, który nie byłby już militarny".
Franciszek jest gotów zrobić wszystko, by powstrzymać wojnę – oświadczył kard. Michael Czerny, prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka. W kwietniu kanadyjski purpurat był papieskim wysłannikiem na granicę węgiersko-ukraińską, gdzie spotkał się z uchodźcami z Ukrainy.
Odnosząc się w wywiadzie dla dziennika „Il Messaggero” do gotowości Franciszka do udania się do Moskwy, by tam spotkać się z prezydentem Władimirem Putinem, kard. Czerny wskazał, że widzi w tym kontynuację tego, co papież „powiedział i zrobił od początku tego konfliktu”. Ogłoszenie, że jest gotowy pojechać do Moskwy właśnie w tym momencie jest „najlepszym wyrazem tego, że ma [on] bardzo jasny ogląd spraw”.
- Franciszek powtarzał na tysiące sposobów, już od pierwszych dni inwazji, że jest gotów zrobić co tylko po ludzku możliwe, by zakończyć tę wojnę, by doprowadzić obie strony do stołu rokowań, by skierować wysiłki na teren, który nie byłby już militarny. Wyjaśnił tę koncepcję dwa miesiące temu, gdy wyraźnie pojawiła się wola podjęcia misji do Federacji Rosyjskiej. Jej celem jest uniknięcie rozprzestrzeniania się konfliktu – przypomniał prefekt watykańskiej dykasterii. Dodał, że papież ma nadzieję, iż „wojna szybko się skończy i to w sposób trwały”.
Przeczytaj też:
Odnosząc się do odsunięcia w czasie spotkania papieża z patriarchą moskiewskim, które miało się odbyć 14 czerwca w Jerozolimie, kard. Czerny zaznaczył, że nie oznacza to „ekumenicznego zerwania”. Obie strony uznały jedynie, że w obecnej sytuacji „planowane spotkanie nie przyniosłoby spodziewanych owoców”. Dlatego rozsądnym wyjściem stało się jego odwołanie. Trzeba jednak nadal podejmować próby dialogu w przyszłości, uważa kardynał.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco