Zaskocz mnie

Netflix traci subskrybentów. Wygląda na to, że największa na świecie platforma z filmami i serialami osiągnęła szczyt swoich możliwości.

Ta wiadomość wywołała lawinę komentarzy dotyczących zarówno strony biznesowej, jak i programowej. Co do biznesu, wciąż jest on bardzo dochodowy. Mówimy bowiem o ponad 200 mln widzów na całym świecie. Spadek o 200 tys. nie przysporzy Netflixowi kłopotów, chyba że mamy do czynienia z początkiem jakiegoś procesu. A wiele na to wskazuje, bo potentat oferujący bardzo dużo za niewielki abonament wysyła sygnały o poszukiwaniu nowego modelu finansowania, w którym mają pojawić się reklamy, dotąd na tej platformie nieobecne. A więc spodziewa się dalszego odpływu subskrybentów. Nie jest to jedynie efekt konkurencji. Mówimy o globalnej firmie, której mniejsi gracze nie są w stanie wyrządzić krzywdy. Owszem, jesteśmy zewsząd atakowani ofertami innych platform. To prawda, że zarówno HBO, jak i Canal+ mają repertuar ambitniejszy i bardziej wartościowy, a o widzów walczy jeszcze kilku mniejszych dystrybutorów. Ale komentarze, że Netflix traci, bo ma gorsze filmy i przesadza z poprawnością polityczną, to raczej subiektywne opinie niż obiektywne analizy.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Piotr Legutko