Przeprowadzenie wojskowej operacji odblokowania oblężonego przez Rosjan Mariupola nad Morzem Azowskim jest na razie niemożliwe, bo Ukraina nie ma wystarczającej ilości broni ciężkiej - oznajmił sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.
"Wszyscy (obrońcy Mairupola) to bohaterowie, wszyscy, którzy tam są. Gdyby była choćby najmniejsza szansa ich uwolnienia z punktu widzenia operacji wojskowej, to by ją przeprowadzono. Niestety nie mamy obecnie ciężkiego uzbrojenia i broni w wystarczającej ilości. Proszę uwierzyć, że gdybyśmy ją mieli, prezydent wydałby rozkaz i taka operacja by się odbyła" - powiedział Daniłow w wywiadzie dla telewizji islandzkiej, cytowany przez agencję Ukrinform.
Prawie całkowicie zniszczony przez Rosjan Mariupol doświadcza jednej z największych katastrof humanitarnych. Ośrodkiem ukraińskiego oporu pozostaje kombinat Azowstal, gdzie broni się pułk ukraińskiej Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. Według wicepremier Iryny Wereszczuk na terenie kombinatu znajduje się ponad 40 ciężko rannych żołnierzy. Szef Czerwonego Krzyża w Mariupolu Pascal Hundt powiedział, że w mieście nadal uwięziona jest nieokreślona liczba cywilów.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco