Egzekwowaniu odpowiedzialności za okrucieństwa na Ukrainie poświęcono środowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jak mówił ambasador Krzysztof Szczerski sposobem zapobieżenia cierpieniom może być wdrożenie rezolucji p.t. "Agresja przeciwko Ukrainie".
Stały przedstawiciel RP przy ONZ Krzysztof Szczerski argumentował na posiedzeniu Rady, że jedynym sposobem, by zapobiec dalszym cierpieniom ludności Ukrainy, jest pełne wdrożenie postanowień przyjętej 3 marca rezolucji Zgromadzenia Ogólnego zatytułowanej "Agresja przeciwko Ukrainie".
"Wszystkie organy systemu ONZ powinny traktować jej postanowienia jako wytyczne i zobowiązanie. Taki jest głos społeczności międzynarodowej wyrażony w tej rezolucji" - mówił polski dyplomata.
Zaznaczył, że większość działań Polski koncentruje się obecnie na pomocy humanitarnej związanej z przyjęciem na polskiej ziemi największej w historii liczby uchodźców. Na forum międzynarodowym i krajowym, w tym przewodnicząc OBWE, Polska podejmuje działania w celu postawienia sprawców okrucieństw przed sądem.
"Z zadowoleniem przyjmujemy raport opracowany przez ekspertów OBWE: profesorów Wolfganga Benedeka, Veronikę Bílkovą i Marco Sassoli, niezwykle niepokojąc się zarazem przerażającą rzeczywistością, którą opisuje. Dokument potwierdza schematy naruszeń międzynarodowego prawa humanitarnego i praw człowieka, jakich dopuściła się Federacja Rosyjska podczas agresji na Ukrainę" - wyjaśnił Szczerski doceniając przy tym powołanie specjalnej komisji śledczej Rady Praw Człowieka ONZ.
Ambasador mówił o dochodzeniu polskiej Prokuratury Krajowej w sprawie rosyjskich zbrodni oraz Wspólnym Zespole Śledczym z Ukrainą i Litwą dla zbierania oraz przechowywania dowodów przestępstw. Przypomniał o oddelegowaniu, na zaproszenie szefa Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK), polskich ekspertów oraz przekazywaniu funduszy dla tej instytucji.
"W pełni popieramy wszelkie wysiłki na rzecz zadośćuczynienia odpowiedzialności, a także przeciw kłamstwom, które są czymś więcej niż dezinformacją. To jest kłamstwo. To kłamstwo, z którym mamy też do czynienia dziś w tej sali" - konkludował Szczerski.
Na fakt, że MTK po raz pierwszy przyłączył się z Ukrainą, Polską i Litwą do wspólnych wysiłków w celu zbadania zbrodni wojennych zwrócił uwagę naczelny prokurator Trybunału Karim Khan. Powiadomił o wystąpieniu z sprawą przestępstw przez 43 kraje, co uznał za punkt krytyczny.
"To jest czas, kiedy musimy zmobilizować prawo i zaprząc je do walki. Nie po stronie Ukrainy przeciwko Federacji Rosyjskiej, ani po stronie Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie, ale po stronie ludzkości" - stwierdził Khan.
Wysoka komisarz Narodów Zjednoczonych ds. praw człowieka Michelle Bachelet oświadczyła, że naruszenia prawa międzynarodowego nie pozostaną bez reakcji. Poszczególne osoby zostaną pociągnięte do odpowiedzialności, a strony konfliktu poddane karze za niezgodne z prawem międzynarodowym czyny, których dopuściły się ich siły zbrojne.
Według Bachelet jej biuro udokumentowało i zweryfikowało 5939 ofiar cywilnych, w tym 2787 zabitych i 3152 rannych. W jej przekonaniu straty są w istocie znacznie wyższe.
"Ukraina jest dziś rzeźnią. W samym sercu Europy" - zauważyła zajmująca się prawami człowieka Amal Clooney. Prawniczka, żona amerykańskiego gwiazdora filmowego Goerge Clooney'a, należy do międzynarodowej grupy zadaniowej doradzającej Ukrainie. Apelowała do ONZ o działania na rzecz zadośćuczynienia sprawiedliwości za zbrodnie wojenne na Ukrainie i aby dowody nie leżały w magazynach - tak jak w przypadku ofiar Państwa Islamskiego.
Wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Amina Jabbar przywołując historię Ukraińców i Tatarów krymskich ostrzegała, że nieukarane zbrodnie rodzą jeszcze większe.
"Bestia chce więcej. Więcej terytorium, więcej krwi i więcej istnień ludzkich" - tłumaczyła. Jak dodała z dochodzenia ukraińskich organów egzekwowania prawa wynika, że armia rosyjska popełniła niemal 8 tys. zbrodni wojennych.