W wieku 72 lat zmarła 20 kwietnia w Milwaukee w stanie Wisconsin Vicki Thorn, założycielka „Projektu Rachel” – organizacji katolickiej pomagającej kobietom i mężczyznom cierpiącym z powodu dokonanej aborcji.
Działalność tę, zapoczątkowaną w 1984 w jej mieście rodzinnym, stopniowo uznała Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych i obecnie dotyczy ona 160 amerykańskich diecezji i wielu krajów na całym świecie.
Arcybiskup Milwaukee Jerome Listecki we wspomnieniu pośmiertnym podkreślił „wyjątkowość tej inicjatywy mającej na celu wspieranie ludzi przeżywających napięcie postaborcyjne, w czasach, kiedy nic takiego jeszcze nie istniało”.
Według platformy Yahoo „uwieńczeniem jej kariery była prywatna wizyta w Watykanie w połowie lat 90. i otrzymanie tam specjalnego błogosławieństwa od św. Jana Pawła II”. Zdjęcia tamtego wydarzenia zamieściły obecnie amerykańskie media.
Nazwa Projektu nawiązuję do fragmentu Księgi Jeremiasza: „Rachel opłakuje swoich synów, nie daje się pocieszyć, bo już ich nie ma” (31,15). Jego istota polega na przygotowaniu księży i świeckich specjalistów medycznych i terapeutów do pracy z osobami obu płci, „dotkniętymi” grzechem aborcji.
Thorn, która studiowała psychologię i miała dyplom terapeutki w dziedzinie „trauma i strata bliskich”, nie przypuszczała na początku swej działalności, że tak się ona rozwinie. W wywiadzie dla miejscowego dziennika „Milwaukee Journal Sentinel” w 2005 wyznała, że „życiowym wyzwaniem” stała się dla niej aborcja popełniona przez jej przyjaciółkę w szkole średniej i dalsze tragiczne skutki tego w jej życiu. „Było to wydarzenie, które zmieniło całe moje życie i zrozumiałam, jak poważnym problemem może stać się aborcja” – podkreśliła kobieta.
Według jej męża Williama – emerytowanego profesora katolickiego uniwersytetu Marquette – „Vicki nigdy nie chciała łączyć swojej działalności z polityką i przez całe swoje życie kierowała się empatia w stosunku do łudzi, którzy przeżywali uraz postaborcyjny”.
Thorn była członkiem-korespondentem Papieskiej Akademii Życia. W 2021 otrzymała „Evangelia Vitae Medal” – odznaczenie nadane jej przez amerykański uniwersytet katolicki Notre Dame „dla bohaterki ruchu Pro Life”. Ta głęboko wierząca katoliczka (w czasie pogrzebu odmawiano specjalnie na jej życzenie różaniec) osierociła męża, sześcioro dzieci i 19 wnuków.
Po swoim spotkaniu ze św. Janem Pawłem II, które określiła jako „coś niewyobrażalnego”, wyznała, iż „papież udzielił nam swego błogosławieństwa i powiedział, że prowadzimy bardzo ważną działalność”. Dodała, że była tam [w Watykanie] ze wszystkimi dziećmi i „później, już po jego kanonizacji [w 2014] zażartowałam, że moje dzieci stały się relikwiami, bo pobłogosławił je święty”.