Na zdjęciach opublikowanych przez Ukraińską Prawdę widać dziesiątki aut oczekujących na wyjazd z samozwańczej republiki.
"Naddniestrzańska propaganda utrzymuje, że przyczyną tej sytuacji są powroty mieszkańców do domów po świętach wielkanocnych. Takie wyjaśnienia przekazał kontrolowany przez władze w Tyraspolu kanał telewizyjny 'Pierwyj Pridniestrowskij' (Pierwszy Naddniestrzański). Kolejki miałyby też być rzekomo spowodowane dokładniejszym sprawdzaniem samochodów" - przekazała Ukraińska Prawda.
We wtorek rano dwie anteny radiowe w Naddniestrzu zostały zniszczone przez eksplozje - poinformowały miejscowe władze.
Do ataków na terenie separatystycznego regionu dochodzi drugi dzień z rzędu. W poniedziałek odnotowano serię wybuchów nieopodal ministerstwa bezpieczeństwa w Tyraspolu, stolicy Naddniestrza. Po tym incydencie ukraiński wywiad wojskowy oświadczył, że jest to prowokacja rosyjskich służb specjalnych, mająca na celu wciągnięcie regionu w trwającą wojnę.
Administracja nieuznawanego przez społeczność międzynarodową prezydenta separatystycznej, kontrolowanej przez Rosję republiki Naddniestrza na terytorium Mołdawii poinformowała o "ataku terrorystycznym" na jednostkę wojskową w pobliżu Tyraspola - przekazała we wtorek gazeta internetowa Ukrainska Prawda.
Prezydent Naddniestrza Wadim Krasnosielski zwołał posiedzenie tzw. Rady Bezpieczeństwa w związku z "atakami terrorystycznymi na obiekty infrastruktury i instytucje państwowe na terenie republiki". Najnowsze doniesienia mówią o wybuchach w jednostce wojskowej w miejscowości Parkany na przedmieściach Tyraspola, stolicy separatystycznego regionu - poinformowała Ukrainska Prawda.
"Podjęto decyzję o wprowadzeniu w Naddniestrzu +czerwonego+ stopnia zagrożenia terrorystycznego, upoważniającego do podjęcia dodatkowych kroków na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa państwa i społeczeństwa" - przekazał Krasnosielski.
Naddniestrze - zdominowana przez ludność rosyjskojęzyczną separatystyczna republika na terytorium Mołdawii - na początku lat 90. wypowiedziało posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie, której towarzyszyła rosyjska interwencja, wywalczyło niemal pełną niezależność. Ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę.
Niepodległości Naddniestrza nie uznało żadne państwo, w tym Rosja, choć ta ostatnia wspiera je gospodarczo i politycznie. W Naddniestrzu stacjonuje też około 1,5 tys. rosyjskich żołnierzy.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco