Biskup polowy Wojska Polskiego podkreślił, że swoim zachowaniem wobec ukraińskich uchodźców Polacy zdali egzamin z człowieczeństwa i z chrześcijaństwa.
Nawiązując do rozpoczętego wczoraj Tygodnia Miłosierdzia bp Wiesław Lechowicz powiedział, że najważniejsza jest miłość do drugiego człowieka.
Zdaniem bp. Lechowicza wezwanie skierowane przez Pana Jezusa do siostry Faustyny Kowalskiej, aby głosić miłosierdzie Boże poprzez słowo, modlitwę i czyn, w obecnej sytuacji jest szczególnie aktualne. Duchowny wskazał, że modlitwa jest formą pomocy duchowej drugiemu człowiekowi i trzeba wierzyć w to, że moc modlitwy jest większa niż moc ludzkiego czynu.
Biskup polowy zwrócił przy tym uwagę, że sama modlitwa nie wystarczy. Przypomniał myśl św. Ignacego Loyoli, iż trzeba wierzyć tak, jakby wszystko zależało od Pana Boga, ale działać tak, jakby wszystko zależało od nas. “Sądzę, że w kontekście wojny na Ukrainie możemy mieć dużo satysfakcji z tego, że w tych dniach zdajemy egzamin i z człowieczeństwa i z chrześcijaństwa” - stwierdził bp Lechowicz.
Bardzo ważne jest także słowo jako forma okazywania miłosierdzia i miłości bliźniemu, przypomniał ordynariusz wojskowy. Słowa kierowane do drugiego człowieka - niezależnie od tego czy jest on naszym bliskim czy kimś nieznajomym - powinno to być słowo życzliwe, pełne pokoju.
“Tam, gdzie jest prawdziwa miłość bliźniego, wrażliwość na biedę - tam też jest więcej pokoju. Jeśli tej wrażliwości nie ma, pojawiają się niepokoje. Dotyczy to zarówno wymiaru osobistego jak i rodzinnego oraz społecznego” - wskazał bp Wiesław Lechowicz.
Biskup polowy zachęcił też polskich chrześcijan do modlitwy w intencji kapelanów Wojska Polskiego, by w tym szczególnym, niespokojnym czasie potrafili jak najowocniej wypełniać swoją misję.