Setki osób zginęło w powodziach w RPA, kraj w żałobie

W poniedziałkowym przemówieniu telewizyjnym, prezydent Ramaphosa, nazwał sytuację „katastrofą humanitarną”. W kraju panuje żałoba narodowa. Ludzie są zdesperowani.

W akcji ratunkowej na obszarach dotkniętych katastrofą, w rejonie Durbanu, bierze udział około 10 tys. żołnierzy. Tysiące ludzi zostało już przesiedlonych. Wiele obszarów od poniedziałku jest pozbawionych wody pitnej i elektryczności. Według lokalnych władz, prawie 80 proc. sieci wodociągowej jest niesprawne. Drogi i mosty, którymi można by dostarczyć pomoc, pozostają odcięte.

Pozostaje wsparcie powietrzne w celu dostarczenia niezbędnych towarów, systemów oczyszczania wody i namiotów dla ewakuowanych. Pomimo cały czas trwającej akcji ratowniczej, nadzieje na znalezienie ocalałych są już nikłe.

Pochówki ofiar są wyzwaniem, gdyż woda wypłukuje dopiero do wykopane groby, przyznają firmy pogrzebowe. „Jest tak wielu zmarłych, że kostnice nie nadążają” – mówi cytowany przez africanews.com Pieter van der Westhuizen, dyrektor wiodącego w kraju zakładu pogrzebowego.

Wskutek powodzi, co najmniej 270 tys. uczniów nie będzie mogło uczęszczać do szkoły.

Żywioł uszkodził prawie 600 szkół, zniszczył 4 tys. domów, a ponad 13,5 tys., zostało uszkodzonych.