Kościół zajmuje się zagadnieniami związanymi z wprowadzaniem nowych praw i definicji antropologicznych, ponieważ otacza człowieka troską i miłością - mówi sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej.
Piątą część rozmowy najbliższy współpracownik papieża rozpoczyna od odpowiedzi na pytanie o to, jak, z jego perspektywy, zmieniła się linia dyplomatyczna Stolicy Apostolskiej w czasie trzech ostatnich pontyfikatów. Podkreśla, że nie zaobserwował zmian, a w dyplomacji watykańskiej zachowuje się ciągłość.
"Każdy papież nawiązywał do aktualnego dziedzictwa, choć każdy z nich odpowiadał również na potrzeby swoich czasów. Na przykład Jan Paweł II był bardzo mocno zorientowany na Europę i na przezwyciężenie blokady między dwiema stronami - sytuacji, która niestety teraz powróciła" - mówi.
Pytany o to, jakie są dziś największe wyzwania dyplomatyczne, czy są to trwające konflikty zbrojne, czy np. promowanie na płaszczyźnie międzynarodowej ideologii gender, kard. Parolin staje na stanowisku, że nie należy przeciwstawiać sobie nawzajem różnego rodzaju wyzwań, jako alternatywnych.
"Staramy się zachowywać takie spojrzenie, które ogarnia wszystkie współczesne zagadnienia. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tzw. "nowymi prawami", ponieważ niosą one ze sobą nową wizję antropologiczną, która wyraźnie, by nie powiedzieć: fundamentalnie, odbiega od wizji proponowanej przez chrześcijaństwo (...) Ta nowa antropologia pozbawia osobę jej trzech wymiarów: relacji z samą sobą, relacji z Bogiem i relacji z innymi - mówi najbliższy współpracownik Ojca Świętego - Widzimy ryzyko zniszczenia godności osoby ludzkiej, jej godności i istoty, poprzez upodobnienie jej do małej wyspy zagubionej na środku morza, gdzie nie ma możliwości odniesienia się do kogokolwiek".
Przeczytaj też: Kard. Parolin: Dyplomacja watykańska działa, gdy jest słuchana
Watykański Sekretarz Stanu podkreśla jednak, że Kościół nie wybiera jednego rodzaju wyzwań, stawiając je ponad innymi, ani też nie prowadzi walki ideologicznej. "Pełna uwaga kierowana jest na te konkretne sytuacje, w których lekceważony jest człowiek, jego godność zostaje zanegowana, odrzucona. Wprowadzanie 'nowych praw' odbywa się głównie na poziomie organizacji międzynarodowych, ale także na poziomie państw".
"Musimy przyznać, że istnieją ciągłe próby 'ideologicznej kolonizacji', jak nazywa to papież Franciszek - wyjaśnia - Chciałbym jednak, aby zrozumiano, że nie chodzi tu o walkę ideologiczną Kościoła. Kościół zajmuje się tymi zagadnieniami, ponieważ otacza człowieka troską i miłością, broni osoby ludzkiej w jej godności i w jej najgłębszych wyborach. Naprawdę chodzi o to, aby mówić o prawach i mówić o nich z miłością do człowieka, ponieważ widzimy, że z tych wyborów wynikają wypaczenia." Jak wyjaśnia, w ogólnym znaczeniu chodzi o niezdolność człowieka do budowania relacji, a także o wizję antropologiczną, skoncentrowaną jedynie wokół osobistych pragnień.
Odnosząc się do tego, że elementy tematyki gender zawierane są obecnie w większości dokumentów międzynarodowych, niezależnie od ich przedmiotu, kard. Parolin z przykrością zauważa, że jest to dowód na to, iż Stolica Apostolska nie tylko nie jest słuchana w tej kwestii, ale jej wypowiedzi wywołują wręcz irytację. Przypomina, że Watykan nie działa przeciwko komukolwiek, ale patrzy na człowieka.
"Wierzę, że naszym zadaniem jest też wierność przesłaniu, które mamy do przekazania, bez zniechęcania się. Przypowieść o siewcy pokazuje nam, że ziarno pada na ulice, na ciernie, na drogę, ale to nie zniechęca siewcy, bo wie, że prędzej czy później ziarno trafi na dobrą glebę i wyda owoc. Uważam, że taką postawę powinna przyjąć Stolica Apostolska, stawiając pytania zawsze z szacunkiem, delikatnością, ale też z wielką jasnością. Musimy przedstawić nasz punkt widzenia, nawet jeśli nie zostanie on natychmiast przyjęty, nawet jeśli nie będzie on natychmiast zrozumiany, ale zostanie odrzucony i oprotestowany" - dodaje. Przyznaje też, że, zwłaszcza na Zachodzie, postępuje tendencja spychania religii do sfery prywatnej, a także ograniczania obecności chrześcijan w przestrzeni publicznej.