Patrząc na spotkanie Papieża z ukraińskimi dziećmi, dziękowałem Bogu, że mogli uciec z kraju. Wielu innym się to nie udało. Zginęli albo widzieli śmierć swoich najbliższych – mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim bp Aleksander Jazłowiecki. Zapytany o nadzieję na pokój, odpowiedział, że pokłada ją przede wszystkim w Bogu. Ale wielkim pokrzepieniem jest też dla Ukraińców pomoc ze strony krajów europejskich i USA, uzbrojenie, które otrzymują ukraińscy żołnierze, by mogli bronić swej Ojczyzny.
Pomocniczy biskup diecezji kijowsko-żytomierskiej powiedział, że Ukraińcy wciąż mają nadzieję, że Rosja wycofa się z tej wojny. Jak na razie widać, że nie są na to gotowi, nie ma dobrej woli. Wręcz przeciwnie, w miejscach, gdzie doszło do masakr, napisali przed odjazdem, że to nauczka, aby Ukraińcy szanowali Rosjan. Bóg tymczasem nie chce tych masakr, cierpienia niewinnych ludzi. Dlatego w Nim pokładamy nadzieję i prosimy o modlitwę za nas – mówi bp Jazłowiecki.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
Zauważył, że podczas tej wojny Papież Franciszek stał się ojcem dla wszystkich chrześcijan, nie tylko dla katolików, ale również dla prawosławnych patriarchatu moskiewskiego, którzy zawiedli się na swym patriarsze.
Prawosławni płaczą i pytają: gdzie jest patriarcha?
„Stanowisko Ojca Świętego jest znane na całym świecie, również tu na Ukrainie. Jesteśmy krajem w większości prawosławnym, ale Papież jest otaczany wielkim szacunkiem, ze względu na to co robi i co mówi. I to od 2014 r., kiedy wybuchła ta wojna. Ojciec Świętym zawsze wspominał o naszym kraju i to w konfrontacji z tym milczeniem, które zachowywał patriarcha moskiewski Cyryl – mówi papieskiej rozgłośni bp Jazłowiecki. – A przy tym największym wyznaniem jest tu Cerkiew prawosławna, która podlega Moskwie. Cyryl nie skierował do tej pory żadnego słowa wsparcia do swych wiernych. Są zawiedzeni, płaczą, pytają się: gdzie jest nasz patriarcha? Tymczasem Papież stał się ojcem dla wszystkich wyznań, dla prawosławnych, katolików i protestantów. Wszyscy cenią go za to, co mówi i robi.“
Bp Jazłowiecki przyznaje, że Ukraińcy przygotowują się na nowy etap tej wojny, który jak mają nadzieję, będzie ostatnim starciem. Kijów spodziewa się nowego napływu uchodźców z tych regionów, gdzie będą toczyć się walki.
Krzysztof Bronk