Ukraińcy nie wybaczą Rosjanom okrucieństw popełnionych w Buczy - powiedział w poniedziałek mer tego ukraińskiego miasta Anatolij Fedoruk. W wywiadzie dla CNN szczegółowo opisał zniszczenia dokonane przez Rosjan.
"Połowa miasta jest zniszczona" - powiedział Fedoruk i zaznaczył, że obecnie prowadzone są prace mające na celu odminowanie ulic i domów oraz odbudowę podstawowej infrastruktury. "Miasto przechodzi ze stanu wojennego do życia w czasie pokoju" - ocenił.
"Pracujemy również nad identyfikacją ciał osób, które zostały zastrzelone w naszym mieście. Zostali oni masowo zabici przez rosyjskich okupantów. Wielu z nich to ludzie starsi" - mówił mer Buczy.
"Odnosimy wrażenie, że rosyjscy okupanci dostali zielone światło od Putina i (Siergieja) Szojgu, rosyjskiego ministra obrony, na zorganizowanie +safari+ na Ukrainie, a ponieważ nie byli w stanie zająć Kijowa, wyładowali frustrację na Buczy i okolicach" - dodał Fedoruk.
"Nigdy nie wybaczymy narodowi rosyjskiemu - nie osobiście, nie indywidualnie, ale w całości - nie wybaczymy okrucieństw, które miały tu miejsce" - zapowiedział i uściślił, że do tej pory urzędnicy w Buczy byli w stanie zidentyfikować około 50 proc. zabitych cywilów.
"Odbudujemy miasta, ale zachowamy pamięć o tym, przez co przeszli nasi ludzie. To nigdy nie umrze, to na zawsze zostanie z nami" - mówił Fedoruk. "Spodziewamy się zobaczyć ten sam obraz na całym terytorium, od Kijowa po Mariupol i Chersoń" - dodał.