Papież Franciszek wyruszył w sobotę rano w podróż na Maltę, gdzie spędzi dwa dni. Samolot z papieżem, jego współpracownikami i wysłannikami światowych mediów odleciał z rzymskiego lotniska Fiumicino. Na wyspę papież przybędzie około godziny 10.
Podobnie, jak w grudniu zeszłego roku na Cypr i do Grecji, papież leci samolotem nowych włoskich linii ITA, które zastąpiły Alitalię.
"Papież przybywa na naszą wyspę jako posłaniec pojednania i miłosierdzia nie tylko w basenie Morza Śródziemnego, ale na całym świecie"- powiedział arcybiskup Malty Charles Scicluna.
Ze względu na położenie kraju podróż będzie skoncentrowana między innymi na tematyce migracji i na tym, jak reaguje na nią Europa, ale oczekuje się też szerszego spojrzenia na kwestię uchodźców w kontekście największego na kontynencie od zakończenia drugiej wojny światowej kryzysu humanitarnego z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Po Malcie Franciszek będzie podróżował zamkniętym samochodem, papamobile, a także katamaranem, którym popłynie na wyspę Gozo.
Na lotnisku w mieście Luqa papieża powita prezydent kraju George William Vella.
Franciszek pojedzie stamtąd do Pałacu Wielkiego Mistrza w stolicy - Valletcie, gdzie mieści się oficjalna siedziba prezydenta kraju. Po oficjalnej ceremonii powitania papież spotka się z prezydentem i z premierem Robertem Abelą, a następnie wygłosi przemówienie do przedstawicieli władz i korpusu dyplomatycznego.
Po południu popłynie na wyspę Gozo na spotkanie modlitewne w sanktuarium Ta' Pinu.
W niedzielę Franciszek odwiedzi Grotę Świętego Pawła w bazylice pod jego wezwaniem w Rabacie. Przed południem odprawi mszę we Florianie. Odwiedzi też ośrodek dobroczynny dla migrantów i spotka się tam z nimi.Wieczorem papież wróci do Rzymu.