Antykomunizm to zasadnicze narzędzie do zrozumienia państwa Putina.
Tytuł tego artykułu byłby banalną tautologią, gdyby pokój był tylko stanem bez wojny. Pokój jednak to coś więcej, to co najmniej brak zagrożenia wojennego, pewność życia bez wojny. To możliwość choćby względnej realizacji dobra wspólnego pozostających w nim narodów. Wojny najczęściej przynoszą przewroty, czasami głębsze niż polityczne. Owszem, są próbą ludzkich wartości w sytuacji granicznej, ale często unieważniają i burzą ład, którego powinny bronić. Rzadko narody z wojen wychodzą lepsze. Dlatego wojnom należy zapobiegać. Pierwsza wojna światowa przyniosła totalitaryzmy, druga – nuklearną „równowagę sił”, której stroną był jeden z najgorszych ludobójców w historii, Stalin; co przyniosłaby trzecia? Ale opór wobec wojny to również ochrona hierarchii wartości, które wojna może unieważniać. Właśnie dlatego zaniepokoiły mnie propozycje Tomasza Terlikowskiego, dotyczące głębokiej ideowej transformacji polskiej prawicy, która rzekomo z wojny powinna wynikać. Ściśle biorąc, zaniepokoił mnie przede wszystkim kierunek, który Tomasz proponuje („Cztery postulaty nowego konserwatyzmu”, „Plus Minus”, 19-20 III br.).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marek Jurek