Nie do zniesienia jest to, co działo się i dzieje na Ukrainie, haniebna wojna, która dowodzi obecności kultury „władzy i ucisku”. „Ale niestety jest to owoc dawnej logiki władzy, która wciąż dominuje w tak zwanej geopolityce". Papież Franciszek poruszył kwestię wojny na Ukrainie podczas spotkania z Włoskim Centrum Kobiet. Kobietom zaś Papież powierzył mandat kształtowania nowej perspektywy, nowej logiki, która zaczyna się od kultury troski. „Możecie zmienić system” – powiedział kobietom Ojciec Święty.
„Historia ostatnich siedemdziesięciu lat – stwierdził papież Franciszek - pokazuje, że nigdy nie brakowało wojen regionalnych, aż do obecnej, która ma większy wymiar i zagraża całemu światu”. Dla Ojca Świętego „podstawowy problem jest ten sam: świat nadal jest rządzony jak szachownica, na której potężni studiują ruchy w celu rozszerzenia swojej dominacji kosztem innych. Prawdziwą odpowiedzią nie jest więc więcej broni, więcej sankcji, więcej sojuszy polityczno-wojskowych, ale inne podejście, inny sposób rządzenia światem, który jest obecnie zglobalizowany, i nawiązywania stosunków międzynarodowych".
„Byłem zawstydzony – wyznał Franciszek - kiedy przeczytałem, że grupa państw zobowiązała się wydać 2 procent, jak sądzę swojego PKB na zakup broni, jako odpowiedź na to, co się dzieje. Szaleństwo!" – skomentował.
Włoskie Centrum Kobiet, założone w 1944 r., łączy kobiety i stowarzyszenia o inspiracji chrześcijańskiej, aby przyczynić się do odbudowy kraju poprzez demokratyczne uczestnictwo, zaangażowanie w promocję człowieka i solidarność.
Ojciec Święty podziękował im za wkład w dialog na temat tożsamości mężczyzn i kobiet, który jest „bardzo aktualnym zagadnieniem, nie tylko i nie tyle w sensie teoretycznym, co w sensie egzystencjalnym, w życiu ludzi; myślę tu zwłaszcza o dzieciach, chłopcach i dziewczętach, którzy w swoim wzrastaniu potrzebują punktów odniesienia, postaci dorosłych, z którymi mogliby się porównywać".
Papież przypomniał, że Centrum powstało „w kontekście obrony godności i praw kobiet, w tym okresie tak bogatym i owocnym dla Włoch, który nastąpił po II wojnie światowej”, dążąc do „ochrony tego, co ludzkie”.
Mówiąc o „wymaganiach działań politycznych” Franciszek podkreślił, że „dobra polityka nie może wywodzić się z kultury władzy rozumianej jako dominacja i ucisk, ale jedynie z kultury troski, troski o osobę i jej godność oraz troski o nasz wspólny dom”. Dowodem na to jest „haniebna wojna, której jesteśmy świadkami” – dodał Ojciec Święty.
Wskazał, że „Kobiety, zdobywając władzę w społeczeństwie, mogą zmienić system, jeśli uda im się, przekształcić władzę z logiki dominacji w logikę służby, troski”. Papież zauważył, że kobiety żyją „kulturą troski, przyjmowania, stawania się bliźnimi”, czerpiąc z Ewangelii, uformowane w Kościele, „aby pielęgnować przede wszystkim w sobie życie duchowe, aby troszczyć się o siebie nawzajem, w przyjaźni, we wzajemnym szacunku, zwłaszcza w chwilach trudności, modląc się za siebie nawzajem".