Entuzjastyczny okrzyk: „Niech tak będzie!” był najważniejszą strategiczną decyzją w dziejach świata. Podzieliła ona jego historię na dwie ery: „przed” i „po” narodzeniu Tego, o którym wspomniał potężny wysłannik z nieba.
Ile miała lat? Kilkanaście. W Nazarecie stanął przed Nią budzący grozę archanioł, którego imię brzmi „Bóg jest mocą” i który w angelologii hebrajskiej jest aniołem wykonującym Boże wyroki. Potężny wysłannik powiedział nastolatce: „Będziesz dziewicą, która pocznie dziecko”. Tak brzmi to zdanie w dosłownym tłumaczeniu.
Mission impossible
– Normalnie rzecz biorąc, każdy powie, że to niemożliwe – wyjaśnia abp Grzegorz Ryś. – I to właśnie jest zwykle pierwsza reakcja człowieka na słowo Boga. Jeśli poważnie czytamy słowo Boże, nasza pierwsza reakcja zawsze jest taka, że to niemożliwe. Tymczasem Pan Bóg nie wymaga rzeczy niemożliwych, tylko obiecuje Maryi, że to może się stać. Ona więc pyta: „Jak to się stanie?”. On Jej mówi: „Duch Święty to w Tobie sprawi”. Maryja na to: „To niech mi się stanie!”. Jej odpowiedź jest, powiedzielibyśmy, pasywna. Ona nie mówi: „Ja to zrobię”, lecz: „Zrób to!”. Duch Święty sprawia w Niej, że to, co w wymiarze naturalnym jest niemożliwe, staje się możliwe.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz