„To, co dzieje się teraz na wschodzie Ukrainy, to jest teraz koszmar. Mocno odczuwamy tę drogę krzyżową. Na początku staraliśmy się mocno być zjednoczeni z Chrystusem cierpiącym, który jest katowany i zabijany. W tym momencie widzę, że jesteśmy coraz bardziej zmęczeni i coraz trudniej nam trwać w tym zjednoczeniu."
Zachodnia Ukraina jest najspokojniejszym rejonem kraju. Na Zakarpacie ukraińskie dotarło jak dotąd 100 tys. uchodźców. Cały region pomaga uciekającym przed wojną. „16 dni wojny to bardzo dużo, jesteśmy coraz bardziej zmęczeni, módlcie się, byśmy nie poddali się nienawiści” - powiedział w rozmowie z papieską rozgłośnią bp Mikołaj Łuczok OP, biskup pomocniczy diecezji mukaczewskiej.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
Parafie, ośrodki rekolekcyjne i wszyscy ludzie, którzy tylko mają taką możliwość, przyjmują uciekinierów pod swój dach. Całe Mukaczewo jest zmobilizowane, by zapewnić przybyszom wszystko, czego potrzeba.
Pomocą ludziom zmęczonym wojną jest w tym momencie zarówno ludzka mądrość, która pozwala lepiej działać w obliczu zła oraz modlitwa i wsparcie całego świata. „To, co było przed wojną, wydaje się obecnie snem, że to był inny świat. Ta wojna to tak ogromne uderzenie psychiczne, fizyczne i duchowe, że nigdy czegoś takiego nie doświadczyliśmy. Teraz bardziej rozumiem, czym jest wojna” – stwierdził duchowny.
Jak przyznaje bp Łuczok, zadziwiające jest, że ukraiński episkopat zdecydował jesienią, że rok 2022 będzie Rokiem Krzyża Świętego. Nie był on planowany od początku roku kalendarzowego, lecz od pierwszej niedzieli wielkiego postu. Ostatecznie, rozpoczął się z chwilą wybuchu wojny. „Przez pierwsze dni naszej drogi krzyżowej doświadczaliśmy bardziej tego, że wszyscy się jej biernie przyglądają. To było bolesne, bo oczekiwaliśmy większej reakcji międzynarodowej, żeby zatrzymać wojnę, żeby przestali ginąć cywile” – powiedział dominikanin.
Módlcie się, żebyśmy nie poddali się nienawiści i zniechęceniu
„To, co dzieje się teraz na wschodzie Ukrainy, to jest teraz koszmar. Mocno odczuwamy tę drogę krzyżową. Na początku staraliśmy się mocno być zjednoczeni z Chrystusem cierpiącym, który jest katowany i zabijany. W tym momencie widzę, że jesteśmy coraz bardziej zmęczeni i coraz trudniej nam trwać w tym zjednoczeniu. 15 dni to bardzo dużo. Po wielu ludziach i po sobie zauważam, że to zmęczenie prowadzi do agresji, którą człowiek próbuje skierować na swoich bliźnich… Dostajemy tytaniczną pomoc od Polski, ta jedność nam pomaga. Potrzebujemy dalej Waszej modlitwy i postu. Ten napad na nasz kraj jest demoniczny, bo zabijani są niewinni ludzie. Ta walka ogołaca nas, żeby szczerze stanąć przed Bogiem w swojej bezsilności. Wołać, by Bóg dał nam siłę. Dał nam zwycięstwo. Droga krzyżowa Chrystusa pokazuje nam, że zwycięstwo często nie polega na tym, że pokonasz wroga, który chce cię zabić, ale że będziesz wiernie stać przy Panu Bogu. W tej chwili to teraz najważniejsze, żebyśmy wytrwali w wierności Bogu. Dlatego proszę, byście się o to dla nas modlili. Żebyśmy nie poddali się nienawiści i zniechęceniu.“
Marek Krzysztofiak SJ