Kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Mt 20,27
Udając się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze rzekł do nich: «Oto idziemy do Jerozolimy: a tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom, aby został wyszydzony, ubiczowany i ukrzyżowany; a trzeciego dnia zmartwychwstanie».
Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddawszy Mu pokłon, o coś Go prosiła.
On ją zapytał: «Czego pragniesz?»
Rzekła Mu: «Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie».
Odpowiadając zaś, Jezus rzekł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?»
Odpowiedzieli Mu: «Możemy».
On rzekł do nich: «Kielich mój wprawdzie pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował».
Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, oburzyli się na tych dwóch braci. Lecz Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę.
Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu».
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Siedzieć przy królu, być wielkim. Kto by nie chciał?Kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Mt 20,27
Jakże podobni jesteśmy do rodziny Zebedeusza. Siedzieć przy królu, być wielkim, obsługiwanym, budzić podziw. Być pierwszym, czerpać profity ze wszystkiego, także z dobra, które powinno się ostatecznie okazać niezłym interesem. Popychać w stronę żłobu swoich. W życiowych wyścigach nie schodzić z podium. Siedzieć, bywać, znaczyć.
Ta Ewangelia jest lustrem, w którym widać całą naszą szpetotę. Izajasz miał rację: wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata.
Znajdziesz nas także w Podcastach Google
ks. Jerzy Szymik