Metropolita kijowski Onufry (Berezowski), zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, po raz kolejny zaapelował do prezydenta Rosji Władimira Putina o natychmiastowe zaprzestanie działań wojennych. Informuje o tym podał portal informacyjny orthochristian.com.
Równocześnie Onufry wezwał przedstawicieli Rosji i Ukrainy do podjęcia negocjacji w celu zakończenia wojny.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
Chociaż przesłanie metropolity nie znalazło się ani na oficjalnych stronach Patriarchatu Moskiewskiego ani Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych (OWCS) Patriarchatu Moskiewskiego, to zostało opublikowane w tłumaczeniu na język angielski na stronach internetowych prawosławnej archidiecezji Chicago i Cleveland w USA. Archidiecezja należy do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego za Granicą, który jest w komunii z Patriarchatem Moskiewskim.
Z kolei na oficjalnej stronie internetowej Patriarchatu Moskiewskiego ukazały się ostatnio relacje z wizyty w Syrii metropolity Hilariona (Alfejewa), szefa OWCS, a także o innej moskiewskiej delegacji kościelnej, która po raz pierwszy odwiedziła Republikę Dżibuti. Jeden z artykułów poświęcony jest uchodźcom z okupowanego przez separatystów Donbasu, którzy znajdują się w obwodzie rostowskim, inny zaś donosi o otwarciu centrum socjalnego w mieście Ziernograd koło Rostowa, które również udziela pomocy uchodźcom z Donbasu.
Tymczasem w diasporze coraz więcej rosyjskich duchownych prawosławnych dystansuje się od polityki Kremla. Parafia pw. Opieki Najświętszej Maryi Panny w Bonn, na przykład, wyraziła swoje „przerażenie i zdumienie”. Powtarza słowa metropolity Onufrego, który opisał wojnę na Ukrainie jako „zbrodnię Kaina, który zamordował swojego brata Abla”. Jak wyjaśnia proboszcz parafii ks. Eugen Theodor prawie wszystkie rodziny wielonarodowego zgromadzenia miały krewnych lub przyjaciół na Ukrainie, „a więc dotyczy to nas wszystkich”. „To, co się teraz dzieje – bratobójcza nienawiść, rozlew krwi – w naszym wyraźnym odczuciu jest dziełem zła” – stwierdził prawosławny kapłan wyraźnie dystansując się od działań Władimira Putina. „My, jako rosyjska wspólnota prawosławna, nie chcemy być postrzegani, uważani czy zaszufladkowani jako 'przedstawiciele polityki Kremla’. Nie jesteśmy!” – powiedział ks. Theodor.
Obawy o rozłam między Rosjanami a Ukraińcami wciąż przewijają się przez liczne wpisy w mediach społecznościowych. Na przykład kapłan Estońskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego w Tallinie, ks. Igor Prekup napisał: „Żaden polityk ani głowa państwa, czy to na Ukrainie, czy na Zachodzie, nikt w historii nie zrobił tyle dla radykalnego oddzielenia Ukrainy od Rosji, co ci, którzy `zjednoczyli` ją w ciągu ostatnich ośmiu lat”.