Warunkiem otrzymania sojuszniczego wsparcia w razie ataku jest wola oporu i obrona własnej niepodległości - powiedział w sobotę szef MON Mariusz Błaszczak. Dodał, że czołgi Abrams, na których sprzedaż Polsce zgodził się Kongres USA, zwiększą zdolność do odstraszania.
"Kongres Stanów Zjednoczonych wyraził zgodę na sprzedaż Polsce 250 czołgów Abrams. Teraz czas na negocjacje" - powiedział Błaszczak w sobotę w Warszawie dziennikarzom. Minister, który w piątek rozmawiał telefonicznie z szefem Pentagonu Lloydem Austinem, wyraził przekonanie, że dzięki intensywnym kontaktom polsko-amerykańskim rozmowy wkrótce zakończą się podpisaniem umowy.
Przypomniał, że nowe czołgi, które mają otrzymać dwie brygady 18. Dywizji Zmechanizowanej, mają zostać rozlokowane we wschodniej części kraju. "Trafią na wschodnią flankę Polski, ale i na wschodnią flankę Sojuszu Północnoatlantyckiego, żeby odstraszyć ewentualnego agresora" - powiedział.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
Wyraził przekonanie, że M1A2 to "najnowocześniejsze czołgi na świecie, które znacząco wzmocnią potencjał Wojska Polskiego". Nawiązując do rosyjskiej napaści na Ukrainę dodał, że chodzi o to, by "agresor wiedział, że jeżeli uderzy na Polskę, to spotka się ze stanowczą odpowiedzią".
"Jesteśmy w Sojuszu Północnoatlantyckim, państwa Sojuszu są solidarne wobec siebie, ale nie dostaniemy wsparcia, jeżeli sami nie będziemy zabiegali o naszą wolność" - mówił. "Widać to na przykładzie Ukraińców. Ukraińcy dzielnie bronią się przed inwazją rosyjską i to właśnie jest powodem, dla którego otrzymują wsparcie ze strony całego wolnego świata" - podkreślił.
Zaznaczył, że aby inni sojusznicy przyszli z pomocą zaatakowanemu - zgodnie z art. 5 traktatu o NATO - "warunkiem podstawowym jest wola oporu; to, żeby dany kraj chciał bronić swojej niepodległości".
"Wszystko, co robimy na rzecz wzmocnienia polskich sił zbrojnych, jest okazaniem woli oporu, tego, że jesteśmy zdeterminowani, żeby bronić naszej ojczyzny". Dzięki temu - dodał - Polska może mieć pewność, że gdyby została zaatakowana, otrzyma od sojuszników wsparcie.
Przypomniał inne programu zbrojeniowe, w tym dokonany w piątek wybór brytyjskich partnerów w programie fregaty Miecznik, zakup systemu obrony powietrznej Patriot, którego pierwsza bateria ma być dostarczona w tym roku, oraz mogących przenosić uzbrojenie tureckich dronów Bayraktar TB2. "Widzimy, jak świetnie sprawdzają się, broniąc Ukrainy" - powiedział.
Wyraził też nadzieję na jednogłośne uchwalenie ustawy o obronie ojczyzny, której projekt znajduje się Sejmie po pierwszym czytaniu. Przypomniał, że projekt przewiduje szybszy wzrost udziału nakładów na obronność w PKB i możliwość finansowania wydatków na wojsko także spoza budżetu państwa - z wykorzystaniem środków z obligacji. Zwrócił uwagę na nowe rodzaje służby wojskowej - aktywnej rezerwy i dobrowolnej służby zasadniczej - przewidziane w projekcie.
Zamiar zakupu 250 czołgów M1A2 Abrams za ponad 23 mld zł polski rząd ogłosił w lipcu ub.r. W lutym br. na potencjalną sprzedaż czołgów za 6 mld dol. zgodził się Departament Stanu. Zgoda na zakup w formule Foreign Military Sales - międzyrządowej umowy na sprzęt używany przez amerykańskie wojsko - dotyczy czołgów w najnowszej wersji M1A2 SEPv3 z pojazdami towarzyszącymi, zapasowymi turbinami gazowymi napędzającymi czołg, innym sprzętem, amunicją szkolną i wsparciem szkoleniowym. Czołgi dla Polski mają być wyposażone w system przeciwdziałający improwizowanym ładunkom wybuchowym.
Abrams w tej wersji waży do 72 ton, napędzającą go turbinę można zasilać nie tylko naftą lotniczą, ale także benzyną, olejem napędowym, ciekłym paliwem rakietowym lub alkoholem. Po drogach czołg może się poruszać z prędkością do 70 km/h, w terenie do 50 km/h. Jest uzbrojony w 120-milimetrową armatę będącą licencyjną wersją niemieckiego działa stosowanego w czołgach Leopard.