„Jeśli w przeszłości sposobem działania mogło stać się zaniedbanie, to dzisiaj chcemy, aby solidarność i troska stały się naszym sposobem tworzenia obecnej i przyszłej historii” - mówił za papieżem Franciszkiem abp Wojciech Polak, rozpoczynając Drogę krzyżową w ramach dnia modlitwy i pokuty za grzech wykorzystania małoletnich.
„Niech nasza wspólna modlitwa będzie dziś wyrazem troski naszego gnieźnieńskiego Kościoła, aby osoby skrzywdzone i wykorzystane, niezależnie od tego, kto był sprawcą ich krzywdy, otrzymały łaskę ukojenia i pokój serca” - mówił Prymas.
„Prośmy też w intencji Kościoła, by nie ustawał na drodze oczyszczenia i miał siłę w walce z tym potwornym przestępstwem” - prosił abp Polak.
Metropolita gnieźnieński, który z ramienia Konferencji Episkopatu Polski pełni funkcję delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, przewodniczył wieczorem w katedrze gnieźnieńskiej nabożeństwu Drogi krzyżowej i Mszy św. w intencji osób skrzywdzonych i wykorzystanych. Homilię wygłosił ks. Hubert Wiśniewski, koordynator Fundacji św. Józefa w archidiecezji gnieźnieńskiej.
„Widzimy was i jeszcze raz przepraszamy. Modlimy się, ale i chcemy wspomóc. Nie jesteście niewidzialni, nie jesteście obojętni, nie jesteście nieobecni” - mówił kapłan podkreślając, że trzeba sobie nieustannie uświadamiać, że molestowanie nigdy nie jest winą małoletniego.
„Wykorzystanie seksualne małoletnich jest zawsze winą dorosłego sprawcy. Jest decyzją dorosłej osoby, która jest odpowiedzialna za swoje czyny. Musi to ciągle jasno wybrzmiewać - żadne dziecko nie jest odpowiedzialne za wykorzystanie seksualne” - podkreślił koordynator Fundacji św. Józefa.
Duchowny przyznał również, że pięknie mówi się o Kościele, że jest domem. Dla skrzywdzonych jednak, w chwili największej bezbronności, Kościół przestał takim być, przestał być bezpieczną przestrzenią. Dziś wydaje się, że ten dom jest też coraz bardziej opustoszały.
„Widzimy postępujący proces rozczarowania religią. Również osoby wierzące powtarzają: kochamy Kościół, kochamy księży, ale… my chcemy Boga! A często odkrywamy jedynie „pustkę po Bogu”. Jakby za dużo ludzkiego panoszenia się, a za mało obecności Boga” - mówił ks. Wiśniewski.
Zwrócił się też bezpośrednio do osób wykorzystanych.
„Próbujemy usłyszeć Twój niemy krzyk. Wiemy. Już wiemy. Albo dopiero wiemy – rana jest głęboka i pokryta strupami, pewnie nigdy się nie goi – bo jest to infekcja, która przenika do całego ciała. Czasem objawy są oczywiste. W wielu przypadkach znacznie subtelniejsze. Kiedy zapada decyzja o usunięciu strupa, ból pojawia się na nowo, aż ściska w żołądku i zbiera się na wymioty. Zaczyna się proces gojenia – od środka, od wnętrza, od psychiki, umysłu i duszy – na zewnątrz. I pod pewnymi względami zagojona rana jest silniejsza niż wcześniej. Kościół jest domem, w którym macie swoje miejsce” - mówił ks. Wiśniewski.
W modlitwie uczestniczyli wierni świeccy, osoby konsekrowane, klerycy i wychowawcy seminarium duchownego oraz gnieźnieńscy kapłani z biskupem nominatem Radosławem Orchowiczem.
Podczas Mszy św. modlono się także o pokój w Ukrainie i zaprzestanie wojny. Wszystkich skrzywdzonych i cierpiących, lękających się śmierci i wojny, opłakujących swoich bliskich, szukających bezpieczeństwa polecano także w modlitwie przed Najświętszym Sakramentem.